Do rewanżowego starcia w czubie kategorii lekkiej dojdzie podczas gali XTB KSW 112 w Szczecinie.

W konfrontacji tej Valeriu Mircea (30-9-1, 12 KO, 13 Sub), były mistrz tymczasowy, a dziś numer jeden rankingu wagi lekkiej, zmierzy się po raz trzeci z Romanem Szymańskim (18-9, 5 KO, 4 Sub), byłym pretendentem do tytułu i numerem pięć najlepszych zawodników tej kategorii. Pojedynek zostanie stoczony 15 listopada w hali Netto Arena.

Do pierwszej walki pomiędzy Romanem Szymańskim a Valeriu Mirceą doszło w czerwcu 2022 roku podczas gali KSW 71. Polak od początku dobrze kontrolował pojedynek w stójce i był blisko skończenia go przed czasem, ale Mołdawianin przetrwał trudne chwile. Ostatecznie jednak Mircea nie wyszedł do drugiej odsłony walki ze względu na kontuzję ręki. Zwycięzcą walki został więc Roman Szymański.

Rewanż nastąpił rok później, podczas gali XTB KSW Colosseum 2. Tym razem zawodnicy poszli na prawdziwą wojnę w klatce, która trwała całe piętnaście minut. Obaj przeżywali w niej trudne chwile i obaj je przetrwali. Ostatecznie starcie zakończyło się na kartach sędziowski i po niejednogłośnej decyzji zwycięzcą pojedynku został Mircea.

Zobacz także: Alex Pereira wskazuje potencjalnego rywala po UFC 320

Po wygranej nad Szymańskim Mircea stanął do rywalizacji z Leo Brichtą. Podczas gali w Libercu rozbił mocnego Czecha w czwartej rundzie konfrontacji i wywalczył tymczasowy pas mistrzowski wagi lekkiej. Następnie zmierzył się w unifikacyjnym boju z Salahdine’em Paranse’em, pełnoprawnym czempionem, ale musiał uznać jego wyższość w klatce.

Od czasu ostatniej walki z Mirceą Szymański stoczył trzy konfrontacje. Najpierw dał niesamowity, wybrany najlepszą walką wieczoru, pojedynek z Leo Brichtą, a następnie starł się z Marcinem Heldem. W obu walkach musiał jednak uznać wyższość rywali. W ostatniej walce Szymański zmierzył się z Kacprem Formelą, rozbił go w pierwszej rundzie i wrócił tym samym na drogę zwycięstw.

Informacja prasowa

Poprzedni artykułPatryk Duński zawalczy z Levanem Kirtadze na FEN 60
Zakochana w MMA od chwili, gdy na gali KSW 13 w 2010 r. zobaczyła Krzyśka Kułaka wjeżdżającego do Spodka wozem opancerzonym, tuż przed walką z Vitorem Nobregą. Zaskakująco szybko połapała się, że KSW to nie nazwa sportu. Każda gala MMA to dla niej święto. Podczas pojedynków swoich ulubieńców zdziera gardło na doping, a w przerwach krytycznym okiem przygląda się organizacji gali i strojom publiczności (jak każda „baba”). W zawodnikach ceni nie tylko umiejętności, ale też pierwiastek szaleństwa. Uwielbia Conora McGregora, Mirko Cro Copa oraz Daniela Omielańczuka i Janka Błachowicza. Nie wyobraża sobie MMA bez komentarzy Jurasa i jest przeszczęśliwa od czasu, gdy gale UFC emitowane są na antenie Polsatu Sport.