Były dwukrotny tymczasowy mistrz wagi piórkowej KSW, Robert Ruchała, 6 września zadebiutuje w oktagonie UFC podczas gali w Paryżu. Polak w rozmowie z MMA Junkie opowiedział o kulisach podpisania kontraktu, treningach w American Top Team i niezwykłym doświadczeniu sparingów z Dustinem Poirierem.

Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Robert Ruchała od miesięcy przygotowuje się w Stanach Zjednoczonych, gdzie miał okazję współpracować z Mateuszem Gamrotem oraz samym Dustinem Poirierem, którego od lat stawiał sobie za wzór.

Dustin jest moją inspiracją. Oglądałem jego i Maxa Hollowaya jeszcze jako dziecko, a teraz sparowałem z nim dwadzieścia rund. To było niesamowite przeżycie.

– mówił Polak.

Pierwszy sparing był dla mnie ogromnym stresem, bo to legenda. Ale po wszystkim Dustin powiedział mi wiele dobrych słów.

Dla Ruchały podpisanie kontraktu z największą organizacją MMA na świecie to spełnienie marzeń.

UFC to jak piłkarska Liga Mistrzów. To zawsze było moje największe marzenie. Czekałem siedem miesięcy na ten kontrakt, wielu ludzi mnie krytykowało, ale wiedziałem, że warto.

– podkreślił.

Do swojego debiutu Ruchała podejdzie przeciwko Williamowi Gomisowi, który ma już pięć występów w UFC.

To duże wyzwanie, ale ja w KSW też zawsze mierzyłem się z mocnymi rywalami. Chcę dać show i pokazać nowe umiejętności, które wypracowałem w ostatnich miesiącach.

– zapowiada były mistrz KSW.

Ruchała nie ukrywa, że jego ambicje sięgają znacznie dalej.

Teraz skupiam się na debiucie, ale wiem, że mogę walczyć z najlepszymi. Pas UFC to mój cel.

– zaznaczył.

Polski piórkowy zadebiutuje już 6 września w Paryżu, a na jego pojedynki czeka także Dustin Poirier i Mateusz Gamrot, którzy wspierali go w przygotowaniach.

Zobacz takżeLegenda UFC pod wrażeniem Ruchały. „Może być najlepszy na świecie”

źródło: wywiad dla MMA Junkie