Robert Whittaker (20-4) wyraźnie nie zamierza wdawać się w awantury z Israelem Adesanyą (17-0). Nigeryjczyk chętnie prowokuje go przed walką, która będzie miała miejsce 5 października na UFC 243, jednak Whittaker pozostaje spokojny, twierdząc:
Wydaje mi się, że mój przeciwnik ma pewien problem. Wygląda na to, że kłóci się sam ze sobą. Moi poprzedni rywale dość szybko łapali, że nie ze mną te numery, i że ja nie zamierzam się z nimi awanturować. Uspokajali się i po prostu walczyliśmy.
Oprócz tego dodał, że w gruncie rzeczy zaczepki Adesanyi w mediach społecznościowych niewiele dają, ponieważ po prostu nie często ich używa:
Niektóre rzeczy, które mówi, nawet mnie śmieszą, to fakt. Chodzi o to, że w sumie niewiele też do mnie dociera, tylko to, co przekażą mi inni. To działa na zasadzie, że w klubie ktoś podchodzi i pyta: Hej, widziałeś, co Izzy o tobie powiedział? I wtedy przekazują mi to wszystko po swojemu, tak że mnie to bawi.
źródło: bjpenn.com