Po bolesnej porażce z Khamzatem Chimaevem, Robert Whittaker wraca do oktagonu z jasnym celem. Na gali UFC w Abu Dhabi zmierzy się z Reinierem de Ridderem i zamierza pokazać, że nadal należy do światowej czołówki wagi średniej.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Robert Whittaker od lat pozostaje jednym z najlepszych zawodników w kategorii do 84 kg. Choć dawno temu stracił tytuł mistrza, nie przestaje walczyć z elitą dywizji. Starcie z Reinierem de Ridderem, byłym podwójnym mistrzem ONE Championship, to dla niego szansa na mocne odbicie po przegranej z Khamzatem Chimaevem.
W rozmowie z Submission Radio, Australijczyk przyznał, że czeka go trudne zadanie.
To niewygodny przeciwnik. Ma podobne podejście – idzie do przodu i próbuje rozbić rywala.
– powiedział Whittaker.
Wiem, w jakim muszę być nastawieniu na tę walkę. To dobry sprawdzian przed tym, co chcę osiągnąć dalej. Jego styl parterowy też jest interesujący. Potrafi przekuć swoje umiejętności w skuteczną presję.
Były mistrz zapowiedział również, że nie zamierza po prostu wygrać – jego celem jest mocny sygnał do reszty dywizji.
Chcę wysłać jasny komunikat w tej walce. Naprawdę. Chcę pokazać, że wracam i że idę po pas. To teraz mój główny cel.
Gala UFC w Abu Dhabi odbędzie się latem tego roku. Dla de Riddera będzie to już trzeci pojedynek w tym roku. Dotychczas, Holender wygrał trzy pojedynki w oktagonie największej organizacji MMA na świecie, ostatnio nokautując Bo Nickala.
źródło: wywiad Roberta Whittakera dla Submission Radio | foto: Sean M. Haffey/Getty Images