Były mistrz UFC Robert Whittaker ma jasno sprecyzowany plan na kolejny pojedynek. Australijczyk chce zmierzyć się z Seanem Stricklandem na wyjątkowej gali, która ma odbyć się przed Białym Domem.

Robert Whittaker od dłuższego czasu celuje w starcie z Seanem Stricklandem. Teraz, gdy obaj znaleźli się poza bezpośrednim wyścigiem o pas mistrzowski, Australijczyk uznał, że to idealny moment, by doprowadzić do tej konfrontacji. Co więcej, chciałby, aby do walki doszło podczas zapowiadanego wydarzenia UFC w Waszyngtonie.

Chciałbym zawalczyć z Seanem Stricklandem przed Białym Domem.

– powiedział Whittaker w rozmowie z Fox Sports Australia.

To byłoby coś monumentalnego. Kiedy jeszcze kiedykolwiek dostaniesz szansę, by bić się w takim miejscu? Od dawna chcę tej walki, bo po prostu mi się podoba to zestawienie.

Australijczyk podkreślił, że starcie dwóch byłych mistrzów byłoby świetnym widowiskiem dla fanów.

Sean wciąż jest numerem 3 w rankingu, więc taka walka od razu przywraca mnie do rozmów o czołówce. Myślę, że to byłaby dobra, widowiskowa walka. Chciałbym wziąć w tym udział.

– dodał.

Whittaker zaznaczył też, że mimo planowanego powrotu UFC do Australii w lutym, prawdopodobnie nie wystąpi na tej gali. Powód? Narodziny dziecka i chęć spędzenia świąt z rodziną.

Chciałbym, naprawdę chciałbym, ale to raczej się nie wydarzy. Wkrótce rodzi się moje dziecko, chcę być wtedy z rodziną. Nie chcę przechodzić obozu przygotowawczego w tym czasie, już zbyt wiele takich momentów przegapiłem.

– przyznał.

Wygląda więc na to, że Whittaker ma już jasno określony kierunek – chce wrócić do oktagonu latem, a nazwisko Seana Stricklanda pasuje mu idealnie.

Zobacz takżeKamil Kraska stanie do pierwszej obrony pasa mistrza FNC! Rywalem brazylijski „Jacaré”

źródło: Fox Sports Australia | foto: Getty Images