Czy powrót doświadczonego trenera do narożnika Marcina Tybury okaże się kluczowy w rewanżowym starciu z Ante Deliją? Polski ciężki zdecydował się na strategiczną zmianę w swoim zespole przed jednym z najważniejszych pojedynków w karierze.
Marcin Tybura potwierdził w rozmowie z naszym portalem, że do jego narożnika na galę UFC Paris powrócił Robert Złotkowski, z którym współpracował w przeszłości. Siódmy zawodnik rankingu wagi ciężkiej zdecydował się na tę zmianę jeszcze przed oficjalnym podpisaniem kontraktu na walkę.
Trenowaliśmy z trenerem Złotkowskim już przed podpisaniem kontraktu. Potrzebowałem nowego bodźca nabrać, a dawno razem nie trenowaliśmy. I jak ta walka została podpisana, więc prosiłem go, żeby pojechał ze mną do Paryża i się zgodził.
wyjaśnił Tybura.
W narożniku Polaka znajdzie się również Kamil Umiński, z którym „Tybur” współpracuje regularnie od wielu lat. Obaj trenerzy mają za zadanie odpowiednio przygotować zawodnika przed wyjściem do oktagonu, nie tylko fizycznie. Marcin jest „slow starterem”, zatem wyzwaniem jest wystarczające „dobudzenie go” przed pierwszą rundą.
Istotnym wsparciem dla Tybury pozostaje również Andrzej Kościelski, który po 10 miesiącach nieobecności spowodowanej pobytem w areszcie, wrócił do kontaktu ze swoim podopiecznym. Mimo że trener nie może być fizycznie obecny w Paryżu, odbył z Tyburą ważną rozmowę telefoniczną przed walką.
Trener dał mi trochę wskazówek, które przemyślał. To też jest bardzo cenne przed tą walką. (…) Nie mogłem się z trenerem zobaczyć osobiście, ale jak zadzwonił, to czuć było tę energię, tę charyzmę. Tam tego w ogóle nie brakuje.
wspomina Tybura.
Dla polskiego zawodnika starcie z Ante Deliją będzie szczególne nie tylko ze względu na skład narożnika, ale także dlatego, że to rewanż za walkę z 2015 roku, którą Chorwat przegrał przez kontuzję nogi. Tybura podkreśla, że przygotował się na najlepszą wersję rywala, nie licząc na ewentualne psychologiczne obciążenie przeciwnika związane z traumą po pierwszym starciu.