Bez wątpienia Rose Namajunas (8-4) zapisała się już w historii kategorii słomkowej w UFC. Jednak w ostatnim czasie pojawia się w oktagonie niezwykle rzadko.

W rozmowie z Arielem Helwanim Amerykanka wyjawiła, że jakiś czas temu straciła pasję do tego sportu. Lecz jej fani nie mają się czym martwić ponieważ „Thug” oświadczyła, że miłość do tej dyscypliny, za sprawą jej dawnego trenera.

Będę walczyć ponownie. Straciłam swoją pasję do MMA, lecz udało mi się ją ponownie odnaleźć. Wróciłam do Minnesoty, aby zobaczyć się z moim trenerem z czasów amatorski Gregiem Nelsonem. On jest dla mnie ogromną inspiracją. 

powiedziała Rose Namajunas.

Rose Namajunas w latach 2017-2019 była mistrzynią UFC w wadze słomkowej. Swój tytuł zdobyła na UFC 217, gdzie pokonała przez TKO naszą rodaczkę Joannę Jędrzejczyk (16-3). Rewanż obu zawodniczek odbył się na UFC 223 i tym Amerykanka zwyciężyła przez decyzję sędziowską. W swoim ostatnim występie na UFC 237 przegrał przez nokaut z Jessicą Andrade (20-7).

Obecną posiadaczką tytułu mistrzowskiego w tej dywizji jest Weili Zhang (20-1). Rose jest pod wrażeniem nowej mistrzyni, ale jednocześnie oświadczyła, bardzo chciałaby się z nią zmierzyć w przyszłości.

Weili wyglądała wspaniale, a ja zawsze chce walczyć z najlepszymi. Oczywiście ona jest najlepsza, ale chciałabym się z nią zmierzyć. Nieważne kiedy. Może to być nawet mój następny pojedynek. Naprawdę nie ma znaczenia z kim walczę tylko to, że zawsze chcę być na szczycie.

dodała.

„Thug” przyznała, że nie chciałaby walczyć po 30 roku życia. Przyznała, że prawdopodobnie zostały jej jeszcze trzy lata sportowej kariery.

Z pewnością nie chce walczyć po trzydziestce. Mam jeszcze trzy lata karierze. Oczywiście nie powiem, że to się na pewno wydarzy, ale jestem zainteresowana zakończeniem swojej sportowej przygody właśnie w tym czasie.

podsumowała.

źródło: Twitter, Ariel Helwani