Mamed Khalidov zabiera głos po bolesnej porażce, której doznał w walce wieczoru KSW 65 z rąk Roberto Soldica. Jak sam zapewnia, choć czeka go jeszcze kilka zabiegów, z jego zdrowiem wszystko powinno być w porządku. Nie zabrakło również podziękowań dla osób, dla których to robi – kibiców.
Mamed Khalidov (35-8-2) w batalii z niesamowicie niebezpiecznym Roberto Soldiciem (20-3) położył na szali swoje mistrzowskie trofeum KSW w dywizji średniej. Pomimo, że w pierwszej odsłonie radził sobie całkiem nieźle, w drugiej postanowił pójść w wymiany z „Robocopem”, co zupełnie się mu nie opłaciło, ponieważ został piekielnie ciężko znokautowany.
Wszyscy kibice martwili się o jego stan zdrowia, co przejawiało się chociażby licznymi komentarzami na różnego rodzaju grupach czy forach. Po kilkunastu godzinach, były czempion nareszcie postanowił zabrać głos, co może nieco uspokoić jego fanów.
Wyświetl ten post na Instagramie
„Pomimo śladów na twarzy po ciosach i tak wyraźniej odcisnął mi się ślad waszej troski. Tym razem na sercu. Chcę tylko powiedzieć, że z wami mogę wygrywać i przegrywać, że o was będę już zawsze walczył, choć pewnie nie zawsze w klatce. Dziękuję za tysiące głosów wsparcia. Pytacie czy wszystko w porządku – czeka mnie kilka drobnych zabiegów. Jutro rano przyjemnie mnie dr. Michalik z Centrum Medycznego MML i jak zawsze wyciągnie mnie z chwilowej niedyspozycji. Raz jeszcze dziękuję, za obecność tym, którzy ze mną byli a za zawód przepraszam tych, których zawiodłem. W takie dni jak wczoraj dociera do mnie, że paradoksalnie są rzeczy, które się z wiekiem nie dewaluują – to serca fanów, to wasza energia.”
Zobacz także: Martin Lewandowski o stanie zdrowia Khalidova: „W trybie pilnym pojechał do szpitala”
Obok tak ciężkiego nokautu nie da się przejść obojętnie, więc dzisiejszy dzień zdominowany jest przez nowiny, dotyczące właśnie Khalidova. Na całe szczęście wszystko zmierza już w dobrym kierunku, dlatego prawdopodobne, że będziemy mogli się jeszcze cieszyć jego występami w okrągłej klatce. Potwierdzenie tego znajdziemy jednak dopiero za jakiś czas i co najważniejsze – musi wyjść prosto od samego zawodnika.
Źródło: Instagram/Mamed Khalidov