Santiago Ponzinibbio nie był zachwycony informacją o tym, iż wypadł z czołowej piętnastki rankingu. Argentyńczyk w ostrych słowach postanowił skrytykować tę decyzję.
Santiago Ponzinibbio (27-3) może się pochwalić imponującą serią siedmiu wygranych z rzędu. Niestety Argentyńczyk musiał się zmagać z kontuzjami oraz problemami zdrowotnymi i dlatego od dwóch lat nie stoczył żadnego pojedynku. „Gente Boa” swoją ostatnią walkę stoczył na gali UFC Fight Night 140, gdzie w czwartej znokautował Neila Magny’ego (24-7). Na szczęście 34-latek już 16 stycznia powróci do oktagonu UFC, aby zmierzyć się z Jingliangiem Li (17-6).
Biorąc pod uwagę fakt, że Ponzinibbio od dwóch lat nie stoczył żadnego pojedynku, to zrozumiałe, dlaczego wypadł z czołowej piętnastki rankingu. Argentyńczyk ma jednak problem z tym, dlaczego ktoś taki jak Brian Ortega (15-1) pozostał w czołówce, a on nie. W przypadku Amerykanina faktycznie walczył on w grudniu 2018 roku i wrócił do oktagonu dopiero w październiku 2020 roku, ale przez cały czas wciąż był w rankingu. Ponzinibbio nie jest pewien, dlaczego został usunięty, gdy „T-City” utrzymał miejsce w pierwszej piątce.
W rozmowie z Jasonem Burgosem, Ponzinibbio otwarcie skrytykował ranking UFC i zapytał, dlaczego został usunięty z czołowej piętnastki kategorii półśredniej. Argentyńczyk nie jest również zadowolony z tego, iż swój kolejny pojedynek stoczy z zawodnikiem spoza „15” rankingu.
From my upcoming conversation with #UFC welterweight talent @SPonzinibbioMMA. As he explains asking to be @Leon_edwardsmma replacement opponent, and why he calls the promotions rankings „bull sh*t.” Full interview on @sherdogdotcom soon. #UFCFightIsland7 pic.twitter.com/s50uGsAgDm
— Jason Burgos (@CheapSeatsChat) January 8, 2021
Usunęli mnie z rankingu. Brian Ortega walczył trzy tygodnie po mnie i nadal jest w rankingu i walczył w walce wieczoru przeciwko Koreańskiemu Zombie. Zapytałem, dlaczego mimo braku aktywności Ortega jest w rankingach? Dlaczego on walczył w walce wieczoru, a ja dostałem przeciwnika spoza piętnastki rankingu? Słuchajcie, kocham Briana Ortegę. Myślę, że on na to zasługuje, pokazał światu, że na to zasługuje, pobił świetnego zawodnika i mam nadzieję, że zostanie mistrzem. Nie mam nic przeciwko niemu. Po prostu nasza sytuacja jest bardzo podobna. Z tego powodu, powtarzam, myślę, że rankingi są bzdurne. Idę do mojej klatki i wykonuję swoją pracę. To jest to. Reprezentuję moją kulturę i moich ludzi z Argentyny i Ameryki Łacińskiej i robię show w klatce, człowieku.
stwierdził Ponzinibbio.
Uważacie, że Argentyńczyk powinien być w czołowej „15” rankingu kategorii półśredniej?
Zobacz także: Cris Cyborg chciałaby się zmierzyć z Cat Zingano
źródło: bjpenn.com