Sean Brady jasno komunikuje swoje plany – jego następnym celem jest walka z Leonem Edwardsem, a marzy o tym, by zmierzyć się z nim na jego własnym terenie, w Londynie, w marcu 2025 roku.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Podczas niedawnego wywiadu udzielonego na UFC Fight Pass, Sean Brady nie owijał w bawełnę, gdy zapytano go o plany na przyszłość i potencjalnego przeciwnika.
Sean Brady shoots his shot and calls out Leon Edwards in his own backyard!#FURYpro12 pic.twitter.com/Vb5V7kNE7m
— UFC FIGHT PASS (@UFCFightPass) December 29, 2024
Chcę jechać do Londynu, chcę walczyć z Leonem na jego podwórku 22 marca. Miejmy nadzieję, że UFC to zrealizuje, ale zobaczymy.
To odważna propozycja, ale dla zawodnika z ambicjami zdobycia mistrzowskiego pasa, takie wyzwania są koniecznością. Brady, który do tej pory przegrał tylko raz w swojej karierze – z Belalem Muhammadem – udowodnił, że potrafi wracać silniejszy.
Zobacz także: Pas BMF na szali? Moicano otwarty na starcie z Hollowayem
Po tamtej porażce zdominował walki z uznanymi rywalami, pokonując Kelvina Gasteluma oraz Gilberta Burnsa. Te zwycięstwa ponownie ustawiły go w gronie najlepszych w wadze półśredniej, a pojedynek z Leonem Edwardsem, szczególnie na terenie byłego mistrza, może być kolejnym krokiem na drodze do tytułu.
Źródło: X/UFC Fight Pass, fot. Chris Unger/Zuffa LLC