Sean O’Malley nie jest zainteresowany zestawieniem z Cody’m Garbrandtem. Uważa, że taki pojedynek na ten moment nie przyniósłby mu zbyt wiele korzyści.
Po przegranej z Kai’em Karą-France’m przez TKO w pierwszej rundzie, „No Love” zdecydował, że jego krótka przygoda w dywizji muszej dobiegła końca. Amerykanin postanowił wrócić do kategorii koguciej i od razu rzucił wyzwanie O’Malley’owi. „Sugar” nie zdecydował się jednak przyjąć tej propozycji.
Chodzi przede wszystkim o fakt, że Garbrant w swoich ostatnich sześciu walkach, zwyciężył tylko raz – w maju ubiegłego roku, gdy na gali UFC 250 przez KO w drugiej rundzie pokonał Raphaela Assuncao. Pod tym kątem dla O’Malley’a „No Love” nie jest zbyt atrakcyjnym rywalem, co podkreślił na swoim kanale na You Tubie:
Gościu, Cody nie dostanie tego pojedynku. Możecie się zastanawiać, czy to CTE (chroniczna ecefalopatia pourazowa). Został znokautowany pięć razy w ostatnich dwóch latach. To nie miałoby żadnego sensu. Jeśli poślę Cody’ego na deski, dla niego będzie 1-8. Jeśli z nim przegram, przegram z kimś, kogo uważałem za kiepskiego zawodnika.
O’Malley woli więc nie ryzykować. Obecnie posiada ciąg trzech wygranych z rzędu. W swojej ostatniej walce na gali UFC 269 przez TKO w pierwszej rundzie pokonał Rauliana Paivę.
źródło: YouTube/Sean O’Malley