Obrona pasa w ERGO ARENIE kosztowała mistrza więcej, niż początkowo sądzono. Sebastian Przybysz ujawnił szczegóły kontuzji, jakiej doznał w co-main evencie KSW 107.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Mistrz kategorii koguciej KSW Sebastian Przybysz ujawnił w mediach społecznościowych, że podczas swojego triumfu nad Marcelo Morellim na gali XTB KSW 107 walczył ze złamaną nogą. Gdańszczanin pomimo poważnej kontuzji zdołał obronić tytuł mistrzowski, poddając wenezuelskiego pretendenta w trzeciej rundzie.

„Z taką publiką da się wygrać nawet ze złamaną nogą. Czeka mnie krótka przerwa od treningów. Dziękuję za wsparcie” – napisał 31-letni zawodnik na swoich profilach społecznościowych, dzieląc się informacją o urazie, który utrudniał mu walkę w ERGO ARENIE.

Przybysz po raz kolejny udowodnił swoją mentalną siłę. Wcześniej Sebić pokonał Bruno Azevedo, a w swojej karierze triumfował również nad takimi zawodnikami jak Bruno Santos, Jakub Wikłacz czy Antun Racic. Dziesięć z czternastu zwycięstw w profesjonalnej karierze zdobywał przez skończenia przed czasem.

Walka z Morellim nie była łatwa dla polskiego mistrza. Wenezuelczyk w drugiej rundzie posłał Przybysza na deski potężnym sierpem, jednak gdańszczanin szybko się pozbierał i kontynuował pojedynek. Decydująca okazała się trzecia runda, w której polski zawodnik wykorzystał własne uderzenia, posyłając pretendenta na matę, a następnie zmusił go do poddania przez duszenie zza pleców.

Przybysz przygotowuje się pod okiem Grzegorza Jakubowskiego w Mighty Bulls Gdynia oraz Arbiego Shamaeva w WCA Fight Team. Kontuzja oznacza dla zawodnika przymusową przerwę od treningów.

Marcelo Morelli zastąpił w ostatniej chwili Oleksija Polischucka, który nie zrobił wymaganej wagi przed galą. Wenezuelczyk pokazał się z bardzo dobrej strony, sprawiając spore problemy polskiemu mistrzowi i udowadniając, że zasługiwał na szansę walki o pas.