Michał Andryszak – jak i cały jego zespół – nie ukrywał rozgoryczenia, po usłyszeniu decyzji sędziowskiej po batalii z Darko Stosicem. Jak przyznał na gorąco po walce – czuje się ograbiony ze zwycięstwa i zdenerwowany, bowiem najprawdopodobniej przyblokuje to jego rozmowy z nową organizacją. 

Zarówno Michał Andryszak (22-10), jak i Darko Stosic (16-4), nie są przyzwyczajeni do wychodzenia do werdyktów sędziowskich. Właśnie z tego powodu, raczej mało kto spodziewał się, iż tym razem do tego dojdzie. Podczas bezpośredniej rywalizacji, obaj mieli swoje momenty, lecz przewalczywszy pełne piętnaście minut, wygrana finalnie padła łupem Serba.

Zobacz także: KSW 63: Darko Stosić niejednogłośnie lepszy od Michała Andryszaka

Reprezentujący barwy poznańskiego ANKOS MMA zawodnik, nie ukrywał swojej złości, spowodowanej całą, zaistniałą sytuacją. W rozmowie z mediami dość ostro odnosił się do tego rozstrzygnięcia, podkreślając, że w oczach jego, jak i narożnika, to on powinien opuścić arenę z tarczą.

Jestem w*urwiony tak naprawdę, bo uważam, że tą walkę wygrałem. Jestem bardzo rozczarowany. Pierwsza decyzja w moim życiu i zostałem o*ierdolony, także widzicie, trzeba chyba kończyć walki przed czasem. Może nie proście trenera do mikrofonu, bo padnie wiele gorzkich słów. Włożyliśmy w to starcie dużo serca, dużo pracy. K*rwa, no, cztery tygodnie do walki ją wzięliśmy, bo sobie jej zażyczyłem wcześniej. Darko był w pełni przygotowany, gotowy na pięć rund, my mieliśmy tylko miesiąc i tak uważam, że zrobiliśmy świetną robotę, dlatego k*rwa… Przepraszam, że tyle przeklinam, ale jestem zdenerwowany. Może jak obejrzę to z boku, będę innego zdania, ale tutaj wszyscy szepczą mi na ucho, że zostałem ograbiony. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Ponadto, Andryszak nakreślił też sytuację, dotyczącą jego przyszłości. Konktrakt z największą, polską organizacją MMA, dobiega już końca i ten chciał wypłynąć na szersze wody. Można się domyślać, iż chodzi o amerykańskiego giganta i wygrana z fighterem, który w przeszłości toczył tam boje, miała być niejako przepustką. Porażka ta jednak mocno przyhamuje ewentualne negocjacje, więc zobaczymy, jaką decyzję on sam podejmie.

Nie wiem, co dalej ze mną. Szczerze mówiąc, plany były dość ambitne, ale właśnie sędziowie zrujnowali mi moje marzenia o innej federacji, z którą były rozmowy i wstępnie byliśmy dogadani. Przepustką do tego miało być zwycięstwo z Darko Stosicem.