Wygląda na to, iż aktualny numer osiem dywizji ciężkiej UFC, Shamil Abdurakhimov, nie zamierza już sobie robić dłuższych przerw od startów. Według informacji Bretta Okamoto, Rosjanin już 19 marca stanie w szranki z idącym jak burza, Tomem Aspinallem.
Shamil Abdurakhimov (20-6) obecnie nie przeżywa zbyt dobrego okresu w swojej zawodowej karierze. Dwa minione pojedynki zakończyły się dla niego klęską. Co więcej, w obu tych przypadkach musiał uznawać wyższość rywali jeszcze przed zakończeniem regulaminowego czasu. Po raz ostatni postawił swoją stopę w klatce UFC, w ramach wrześniowej, 266. edycji, kiedy to już w drugiej rundzie został znokautowany przez Chrisa Daukausa (12-3).
Jak donosi reporter ESPN, które bezpośrednio współpracuje z amerykańskim gigantem, Rosjanin otrzyma szansę na odbicie się już 19 marca. Czekać na niego będzie jednak trudne zadanie, bowiem stanie w szranki z dotychczas niepokonanym pod sztandarem UFC, Tomem Aspinallem (11-2).
Per UFC officials, UFC is finalizing a heavyweight fight between Tom Aspinall and Shamil Abudrakhimov for March 19. Aspinall is 4-0 in UFC, ranked No. 11. Abudrakhimov is 5-4 in the UFC, ranked No. 8.
— Brett Okamoto (@bokamotoESPN) November 2, 2021
„Według przedstawicieli UFC, organizacja finalizuje zestawienie w wadze ciężkiej, pomiędzy Tomem Aspinallem i Shamilem Abdurakhimovem, do którego miałoby dojść 19 marca. Aspinall posiada w UFC bilans 4-0 i zasiada na 11. pozycji w rankingu, natomiast Abdurakhimov 5-4 i okupuje ósmą lokatę.”
Charyzmatyczny Anglik nie zaznał goryczy porażki już od siedmiu batalii, z czego cztery miały miejsce w globalnym potentacie. Ostatni raz ogłoszono jego przegraną w rywalizacji z naszym krajanem, Łukaszem Parobcem (14-10-2), po tym, jak Aspinall skorzystał z nielegalnego ciosu.
Źródło: Twitter/Brett Okamoto