Brazylijski zawodnik nie ma wątpliwości co do swojego wkładu w promocję nadchodzącej gali, na której zmierzy się z kontrowersyjnym Mitchellem.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Jean Silva uważa, że to on jest głównym motorem napędowym zainteresowania galą UFC 314. Brazylijski fighter nie ukrywa, że czuje się odpowiedzialny za generowanie emocji przed nadchodzącym wydarzeniem, które odbędzie się 12 kwietnia w Miami.
[Ta walka] stała się [głównym wydarzeniem dla fanów] ponieważ to ja ją wypromowałem.
powiedział Silva w rozmowie z MMA Fighting.
Bądźmy szczerzy, kto dźwiga ciężar tej gali na swoich barkach? Kiedy ostatnio widzieliśmy taką konferencję prasową? To był Conor [McGregor]. Nikt inny tego nie zrobił. I to nie jest udawane. Kocham to wszystko. Wyobrażałem sobie, że będę to robił milion razy. A poczekajcie na następną, zrobię jeszcze więcej.
Brazylijczyk dodał, że popularność jego walki wzrosła również dzięki kontrowersyjnym wypowiedziom jego przeciwnika:
To fakt, że on [Mitchell] mówi kupę bzdur. Nawet Amerykanie stanęli po mojej stronie, przez to co powiedział. I wszystko jest w porządku. To wieśniak. Po tym jak go pobiję i dostanę swoją premię, swoje pieniądze, będziemy świętować na wiejskiej imprezie. To trochę szalone, bo właśnie opuściłem ormiańską imprezę, bo Melsik był Ormianinem, a teraz idę na wiejską imprezę. Bardzo fajnie. Ruszajmy!
Silva nie przejmuje się też ostatnimi zarzutami Mitchella, który twierdzi, że Brazylijczyk nasłał na niego „legiony demonów” nawiedzające go w snach.
Wierzę, że on [promuje walkę]. Mówimy o zawodniku sklasyfikowanym na 13. miejscu. Nie jest głupcem, wie co robi. Czy ma jakieś problemy w głowie? Prawdopodobnie, biorąc pod uwagę to gówno, które powiedział, ale to ani trochę mnie nie niepokoi. Chcę tylko, żeby pojawił się 12-tego.
stwierdził Silva.
Pomimo medialnych utarczek, Brazylijczyk podkreśla, że nie czuje nienawiści do swojego przeciwnika:
Nigdy nie miałem takiego pragnienia [by go pobić]. Powiem to bardzo jasno, nigdy nie miałem. To człowiek, którego kocham najbardziej od teraz aż do zwycięstwa. Modlę się o jego życie, jego rodzinę, żeby jego marzenia się spełniły, i nie będzie inaczej 12-tego.
Silva jest pewien swojego zwycięstwa i zapowiada, że zmusi Mitchella do poddania się:
Rozumiem wszystkich za to gówno, które powiedział, ale nie mam tej nienawiści. Nie mam tego w sercu. Jeśli oglądacie moje walki, 'Lord’ nie jest tchórzem. Nie kontynuuje uderzeń, gdy ludzie nie chcą już walczyć. Nie będzie inaczej teraz. Bryce podda się, a 'Lord’ nie będzie tak podły ani tchórzliwy, żeby dalej go bić…
Przypomnijmy, że UFC szybko zorganizowało pojedynek Silva vs. Mitchell po tym, jak Brazylijczyk wyzwał Amerykanina po swojej ostatniej wygranej nad Melsikiem Baghdasaryanem na UFC Seattle. Obaj zawodnicy wzięli udział w głośnej konferencji prasowej na początku marca, podczas której Silva przyniósł globus, by wyśmiać „płaskoziemskie” teorie rywala.
Pojedynek odbędzie się 12 kwietnia podczas gali UFC 314 w Miami, gdzie w walce wieczoru Alexander Volkanovski zmierzy się z Diego Lopesem o wakujący pas mistrzowski wagi piórkowej.
Źródło: MMA Fighting | foto: Forbes