Scott Askham już w najbliższy weekend wejdzie do klatki KSW, by bronić swojego pasa mistrzowskiego wagi średniej, w pojedynku z ikoną polskiego MMA, Mamedem Khalidovem.
Brytyjczyk do nadchodzącej walki przygotowywał się w klubie ulokowanym w Düsseldorfie – UFD GYM – gdzie miał okazję trenować z takimi zawodnikami, jak występujący w UFC, David Zawada, czy mistrz kategorii półśredniej największej polskiej organizacji, Roberto Soldic. Właśnie przy nim warto by się było zatrzymać. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z klasy sportowej Chorwata, dlatego zapewne wiele osób chciałoby go zobaczyć w starciu z powracającym w najbliższą sobotę do okrągłej klatki, Mamedem Khalidovem. Co o przebiegu oraz rezultacie tego hipotetycznego pojedynku sądzi najbliższy oponent legendy polskiego MMA – Scott Askham?
Myślę, że Soldic by wygrał – sto procent. Jest bestią, bardzo perspektywicznym zawodnikiem… Powiedziałem obiecującym, chociaż przecież jest już mistrzem. Dla niego tylko niebo jest limitem. Odniesie ogromny sukces i jeśli dalej będzie tak nokautował ludzi, stanie się coraz to większą gwiazdą.
Popularny „Robocop” legitymuje się zawodowym rekordem 17-3. Pod sztandarem KSW doświadczył tylko jednej porażki. Doszło do tego w kwietniu 2018 roku, kiedy to upadł po ciosach Dricusa Du Plessisa, przegrywając jednocześnie swój mistrzowski tytuł. Fighterzy spotkali się ponownie już pół roku później i tym razem, to chorwacki zawodnik był górą, odzyskując tym samym wcześniej utracony pas dywizji półśredniej. Od tego czasu 25-latek zwyciężał jeszcze kolejno z Viniciusem Bohrerem, Krystianem Kaszubowskim oraz Michałem Pietrzakiem.