Pojedynek z Mamedem Khalidovem nie jest dla Adriana Bartosińskiego aż tak atrakcyjny, jak wielu się wydaje? Cóż, patrząc stricte na stronę sportową wolałby się zmierzyć z innym oponentem. „Ja chcę się bić z największymi s**rwielami. A Soldić jednak jest mocniejszy w hierarchii” – tłumaczył, goszcząc w Jurasówce

16 listopada miejsce będzie miał hucznie pompowany jubileusz największej polskiej organizacji MMA – XTB KSW 100. Jako walkę wieczoru kibice zobaczą rywalizację pomiędzy niepokonanym mistrzem kategorii półśredniej Adrianem Bartosińkim, a także legendą nadwiślańskiej sceny, Mamedem Khalidovem.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Każdy doskonale zdaje sobie sprawę, jaki status Mamed wypracował sobie zarówno na polskim, jak i europejskim podwórku. Wielu marzy, by podzielić z nim klatkę. „Bartos”, który otrzymał taką szansę, podchodzi do tematu jednak całkowicie inaczej. Interesują go jak najmocniejsze wyzwania sportowe i wyłącznie tym ktyterium chce się kierować, wybierając przeciwników.

Prawda jest taka, że nie jara mnie ta walka na tyle, na ile ludzie uważają. Jakbym miał wybór, to wolałbym się zmierzyć… Jedynym rywalem, który wzbudza we mnie sportową agresję w KSW, a którego nie ma, jest Soldić. To jedyna walka, którą bym chciał. To byłoby starcie, które by mnie ucieszyło. Nie powiem, że ta walka jest dla mnie zła. Jest dobra – PR-owo, hajsowo, ale to nie jest ta walka sportowo, którą chciałem stoczyć. Ja chcę się bić z największymi s**rwielami. A Soldić jednak jest mocniejszy w hierarchii, a jakbym miał wybierać, to chciałbym takiego. 

To nie dlatego, że nie mam respektu do Mameda. Darzę go ogromnym szacunkiem i to może dlatego… Nie luzowałem sobie, szykowałem się jak zawsze. Uważam w ogóle, że to były najmocniejsze przygotowania, jakie zrobiłem. Bez kontuzji, bez złamanego nosa, wyjazd do Stanów. Szykowałem się jak na mistrza świata. Tylko ja mam tak, że o Mamedzie mówią, że już jest trochę past prime… Znaczy to jest Mamed, więc nigdy taki nie będzie, ale jednak trochę jest… I ludzie tak gadają. A ja bym wolał dostać typa, co każdy powie, że wygra ze mną, że nie mam z nim szans i żeby był tak wysoko, że mówię: „Z*ajebiście, jestem underdogiem i wchodzę po niego”. Takich rywali bym chciał. 

Zobacz także: Jones woli walkę z Pereirą niż Aspinallem: „Nie chcę powiedzieć, że jest nikim, ale…”

Roberto Soldić, o którym wspomina Bartosiński, aktualnie związany jest z singapurskim ONE Championship. Popularny „Robocop” nie rywalizował już od połowy 2023 roku i coraz częściej wspomina się o jego potencjalnym powrocie na europejski rynek. Póki co nic nie jest natomiast w stu procentach ustalone.

Źródło: YouTube/Jurasówka, fot. Materiały prasowe KSW, YouTube/KSW