Ronaldo „Jacare” Souza, który miał zmierzyć się z Uriah Hallem na UFC 249, wypadł wczoraj z rozpiski! Powodem był pozytywny test na obecność koronawirusa. SARS-CoV-2 wykryto także u dwóch osób z jego narożnika. Organizacja nie zamierza rezygnować z innych pojedynków.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

W oświadczeniu UFC czytamy:

Zespół medyczny UFC, który badał Souzę i jego narożnik, uznał ich za pacjentów bezobjawowych lub bez częstych objawów COVID-19. Zgodnie z protokołami zdrowia i bezpieczeństwa UFC, wszyscy trzej mężczyźni opuścili hotel i będą izolowani poza nim, a zespół medyczny UFC będzie zdalnie monitorował ich stan i zapewni niezbędną pomoc w leczeniu.

Zawodnik, który na co dzień trenuje w Orlando, na miejscu gali pojawił się już w środę, kiedy to poinformował, że jeden z członków jego rodziny mógł być zakażony. „Jacare” nie wykazywał żadnych objawów, ale musiał zostać przebadany, jak każdy uczestnik wydarzenia. Pozytywny test dotarł do organizacji już po ceremonii ważenia, na której fighter miał nałożoną maseczkę i rękawiczki, a ponadto utrzymywał bardzo bezpieczną odległość od rywala. Wszyscy pozostali 23 zawodnicy uzyskali negatywny wynik testu. Po naradzie z urzędnikami z Florydy uznano, że nie ma przeszkód, aby reszta walk odbyła się planowo, ponieważ wszelkie procedury bezpieczeństwa zadziałały dobrze. Ta sytuacja ma nie wpłynąć również na organizację kolejnych gal w tym miejscu – 13 i 16 maja. Dana White skomentował sprawę:

W tym tygodniu przeprowadziliśmy 1,200 testów, na 300 osobach. To nie jest coś niespodziewanego, że jedna osoba miała wynik pozytywny. System działa. Co w tym dobrego, to „Jacare” robi to, co powinien robić, a my jesteśmy w takiej pozycji, że możemy my pomóc, jeśli będzie potrzebował.

Dzisiaj możemy spodziewać się także komentarza ze strony Komisji Bokserskiej stanu Floryda. ESPN przypomniało wywiad z Souzą jeszcze z tego tygodnia, kiedy mówił:

Boję się robić cokolwiek, nawet pójść do sklepu, ale jest coś, co muszę zrobić i nie ma odwrotu. Wolę pracować i ponosić ryzyko […], ale jesteśmy bardzo zaniepokojeni tą sprawą. To bardzo poważne, wielu ludzi umiera, to skomplikowane i smutne.

Na Twitterze głos zabrał również niedoszły przeciwnik „Jacare” – Uriah Hall:

„Bracie, wiem, że to beznadziejne, przykro mi, że musisz przez to przechodzić. Czuję się zdruzgotany z powodu utraconej szansy. Życzę tobie i twojej rodzinie wyłącznie powrotu do zdrowia.”  

Źródło: www.espn.com, Uriah Hall/Twitter