Pełnoprawny mistrz wagi lekkiej UFC – Islam Makhachev, boryka się aktualnie z kontuzją ręki. Czy są to dobre wieści dla Mateusza Gamrota? O tym opowiedział, goszcząc w Klatka po klatce.
Zajmujący piątą lokatę w oficjalnej klasyfikacji kategorii lekkiej UFC Mateusz Gamrot (24-2), do akcji powróci już 17 sierpnia. Podczas rozgrywanej w Perth gali z numerem 305, Polak skrzyżuje rękawice z Danem Hookerem (23-12). Choć „Hangman” uplasowany jest znacznie niżej w rankingu, efektownie zwycięstwo może mocno przybliżyć reprezentanta Czerwonego Smoka oraz American Top Team do mistrzowskiej rozgrywki. Dlaczego? Przede wszystkim wydłuży on swoją serię zwycięstw, a poza tym powrót pełnoprawnego mistrza – Islama Makhacheva (26-1), stoi aktualnie pod dużym znakiem zapytania. Wszystko przez kontuzję ręki.
Jestem pewien, że jak faktycznie go trzasnę albo go skończę w parterze, to pod koniec roku może i o tymczasowy pas zawalczymy. Stawka rośnie z dnia na dzień.
Zobacz także: Mateusz Gamrot podpisał nowy kontrakt z UFC!
Hooker pod sztandarem największej organizacji MMA na świecie stoczył już ponad 20. pojedynków, więc każdy doskonale zdaje sobie sprawę z jego atutów. Jednak na jaką wersję nastawia się Gamrot?
Wiem, że muszę skończyć tę walkę przed czasem. Decyzja sędziowska zupełnie nic nie daje, nie wnosi nic do mojej gry poza wypłatą i przejściem kolejnego przeciwnika. Wiem, że trzeba zrobić dobre show, a najlepiej skończyć walkę przed czasem i z takim nastawieniem tam jadę. Pytanie jest jedno – jak będzie bronił zapasy? Jeśli dobrze, walka się otworzy i może z tego powstać wojna i krwawa jatka. Jeżeli nie, to myślę, że walka będzie jednostronna.
podsumował konkretnie.
Źródło: YouTube/Klatka po klatce, fot. Chris Unger/Zuffa LLC, Instagram/Dan Hooker