Stipe Miocic i Daniel Cormier odpalają medialne race w związku z nową walką wieczoru UFC 230

Grafika: Paulie G Videos / YouTube / facebook

Były mistrz wagi ciężkiej, Stipe Miocic, nie ukrywa swego rozczarowania w związku z nową walką wieczoru UFC 230 w Nowym Jorku. Jak pisze, sam oferował się zawalczyć 3 listopada, właśnie z Danielem Cormierem. 

Tuż po walce na UFC 226 w lipcu Stipe Miocic zapowiedział, że będzie dążył do jak najszybszego rewanżu z Danielem Cormierem, na rzecz którego utracił pas mistrzowski dywizji ciężkiej. W ostatnim czasie jednak jego medialne apele ucichły, a ewentualne spekulacje co do następnego pojedynku, jaki stoczy dla UFC DC dotyczyły raczej dywizji półciężkiej.

Tymczasem wczoraj świat dowiedział się o nowej walce wieczoru UFC 230, w której zobaczymy Daniela Cormiera i Derricka Lewisa. Ten niespodziewany zwrot w sprawie pasa wagi ciężkiej zdenerwował Miocica i sprowokował do medialnej przepychanki z DC.

„9 razy na 10 pokonałbym DC. Wszyscy to wiedzą. DC to wie. Żaden ciężki nie osiągnął nigdy tego, co ja.”

napisał Stipe.

Cormier postanowił zatem trochę otrzeźwić byłego rywala:

„Cholera, chyba za mocno uderzyłem tego gościa, @stipemiocic. Koleś, nie bądź taki chciwy! Wszystko między nami ok. Dostaniesz swoją szansę jako następny, jeśli Brock nie da rady.”

Stipe jednak nie ustąpił i podkreślił, że już kilka tygodni temu zadeklarował chęć stoczenia walki rewanżowej z Danielem na gali w Nowym Jorku.

„Pokonałeś mnie tamtej nocy. Szanuję to. Ale to się już nigdy nie powtórzy. Dzierżyłem palmę pierwszeństwa w tej dywizji przez długi czas. A teraz wstaję do mojej małej córeczki każdej nocy i mimo to zgłosiłem już parę tygodni temu gotowość do walki z tobą 3 listopada, beż żadnego obozu przygotowawczego.”

odpowiedział rozgoryczony.

Dlaczego UFC nie wykorzystuje gotowego przepisu na walkę, która napisała się sama? Być może z obawy prze utratą pasa przez DC w rewanżu. Gdyby do tego doszło, to kasowa walka z Brockiem Lesnarem byłaby stracona…

 

źródło: Twitter