Słynący z nieposzlakowanej opinii mistrz kategorii ciężkiej UFC, Stipe Miocic (18-2), wypowiedział się w wywiadzie o ostatnich ekscesach sprzed gali w Nowym Jorku w wykonaniu byłego mistrza wagi lekkiej i piórkowej.
Mistrz chorwackiego pochodzenia, który był obecny w Nowym Jorku w trakcie kontrowersyjnych wydarzeń rozumie motywy kierujące Irlandczykiem, jednakże wykazuje całkowite potępienie sposobu w jaki McGregor wyegzekwował swojej frustracje.
Nigdy bym się tak nie zachował, to znaczy w takim stopniu. Rozumiem, że on chciał pomóc swojemu kumplowi, ale rozumiem też, że do czegoś takiego nie można się posuwać. Ludzie ucierpieli, ja zawsze staram się nie robić złych rzeczy, tak zostałem wychowany.
Niemałym determinantem postępowania Miocica jest również opinia najbliższych mu kobiet, czego nie ukrywa w swojej wypowiedzi.
Szczerze mówiąc gdybym coś takiego odstawił, moja matka by mnie zniszczyła, żona by mnie zabiła. Wiesz, kim ty jesteś, żeby coś takiego robić? Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił, po prostu byłbym sobą. Rozegrałbym to inaczej.
A jak wy wyobrażacie sobie „wyrównanie rachunków” w wykonaniu najskuteczniejszego mistrza kategorii ciężkiej w historii UFC?