Były mistrz UFC nie przebiera w słowach, krytykując potencjalnego przyszłego rywala. Sean Strickland oskarża Khamzata Chimaeva o niegodne zachowanie i oszukiwanie fanów.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Sean Strickland (29-6) w charakterystyczny dla siebie sposób zaatakował Khamzata Chimaeva, nawiązując do jego kontrowersyjnych powiązań z czeczeńskim przywódcą Ramzanem Kadyrowem. Amerykanin nie szczędził gorzkich słów pod adresem potencjalnego przyszłego rywala.
Porozmawiajmy o panu Chimaevie. Ciągle słyszę 'Chimaev to, Chimaev tamto’, ale co mówią o nim fakty?
rozpoczął Strickland podczas media day przed UFC 312.
Uciekł z rodziną z Czeczenii przed opresyjnym dyktatorem-watażką, który zabijał ludzi. Później wrócił, bo ktoś chciał kupić mu G-Wagena. Powiedział sobie 'Jasne, będę tą k*rwą! Ugnę kolano, bo lubię G-Wageny!’.
Były champion UFC nie ograniczył się tylko do krytyki relacji Chimaeva z Kadyrowem, który znajduje się na liście sankcji USA za naruszenia praw człowieka. Strickland oskarżył również niepokonanego zawodnika o oszukanie fanów poprzez promowanie kryptowaluty.
Sam dostałem podobną ofertę. Chodziło o 100-200 tysięcy dolarów. Odpowiedziałem – pie*dol się, nie będę oszukiwał moich fanów. Nie potrzebuję aż tak pieniędzy. Ale Chimaev to zrobił.
przyznał 33-latek.
Zobacz także: „To głupie” – Adesanya krytykuje wyzwanie Stricklanda przed walką o pas UFC
Strickland i Chimaev mogą wkrótce rozstrzygnąć swoje animozje w oktagonie. Zwycięzca sobotniego starcia o pas wagi średniej pomiędzy Stricklandem a Du Plessisem ma zmierzyć się z Czeczenem jeszcze w tym roku.
Źródło: media day przed UFC 312 | foto: ufc.com, mmajunkie