Były mistrz UFC wagi średniej reaguje na krytyczne słowa swojego głównego trenera po ostatniej porażce.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Wygląda na to, że współpraca Seana Stricklanda z trenerem Erickiem Nicksickiem dobiega końca. Były mistrz UFC odniósł się do krytycznych słów, jakie szkoleniowiec z Xtreme Couture wypowiedział na temat jego występu podczas UFC 312.
Lubię Erica. Jest moim przyjacielem i nadal nim pozostanie. Czy będzie jeszcze w moim narożniku? Prawdopodobnie nie.
stwierdził Strickland na swoim Instagramie.
Mamy wielu świetnych zawodników w Xtreme, którzy mogą stać w moim narożniku.
dodał.
Sean przyznał, że nagrywa to wideo tylko dlatego, że jego trener „postanowił wziąć udział w podcaście i zostać pieprzonym influencerem”, zatem on sam poczuł, że musi się odnieść do słów, które padły.
Nicksick, który prowadził Stricklanda do mistrzowskiego pasa wagi średniej wywalczonego w walce z Israelem Adesanyą na UFC 293, nie szczędził krytyki pod adresem swojego podopiecznego po przegranej z Dricusem Du Plessisem.
Myślę, że Sean musi ocenić, czego chce od tego sportu.
powiedział Nicksick w programie „The Ariel Helwani Show”.
Jeśli chodzi mu tylko o zarabianie pieniędzy, to w porządku. Niech nam o tym powie. Ja chcę trenować mistrzów świata, więc moje motywacje są inne. Pojawienie się tam i taki występ, bez prawdziwego zaangażowania, był dla mnie po prostu rozczarowujący.
Strickland, który podczas walki z Du Plessisem zmagał się ze złamanym nosem, przyznał, że cały obóz przygotowawczy był problematyczny.
Cały ten camp był po prostu walką. Wszyscy mamy wymówki, dlaczego wygraliśmy lub przegraliśmy. Wszyscy je mamy i nie mają one żadnego znaczenia.
podsumował były mistrz.
źródło: Instagram/Strickland | foto: Sportskeeda