Sylwester Latkowski – dla jednych wybitny dziennikarz śledczy, dla innych hiena, która podkopuje wizerunek polskiego MMA począwszy od czasu, gdy stworzył film „Klatka’. Nie można natomiast odmówić mu jednego: autentycznych koneksji w świecie mieszanych sztuk walki i wiedzy o zakulisowych sprawach i plotkach.

W bardzo obszernym wywiadzie dla weszlo.com Latkowski wypowiedział się o powiązaniach między zawodnikami MMA a światem przestępczym i służbami specjalnymi. Poza rozbudowanymi wypowiedziami o Michale Materli i Mamedzie Khalidovie, Latkowski wspomniał także o czołowym zawodniku klubu Ankos – Borysie Mańkowskim. Oto fragment wywiadu, w którym dziennikarz wypowiada się na temat Diabła Tasmańskiego i jego „fanatycznych kiboli” rodem z nakręconej przez niego lata temu „Klatki”:

Czyli mógłbyś śmiało nakręcić „Klatkę 2”?
Spokojnie, i to nawet w klubie Borysa Mańkowskiego, który otwarcie krytykuje „Klatkę”. Kiedy ją robiłem, ówczesny szef kibiców Lecha wpuścił mnie do młyna. I Borys dokładnie wie, o kogo chodzi. Dzisiaj pewnie ten sam człowiek walnąłby mnie w twarz, i liczę, że Mańkowski by mu w tym nie pomógł.

Oglądałeś ostatnią galę KSW?
Tak i zastanawia mnie po niej jedna rzecz. Być może szefowie KSW, Maciej Kawulski i Martin Lewandowski, powinni niedługo pomyśleć o zakazach stadionowych. Naprawdę, nie żartuję. Skoro z dyskotek, a tam odbywały się pierwsze walki w klatce, weszli już na stadiony.

Dla kogo?
Dla zorganizowanych grup kibicowskich, tych bojówkarskich, które tak kochają swojego zawodnika, że w emocjach zapominają o zasadach i zaczynają po prostu szaleć.

Mówisz o gwizdach na Mameda?
To chyba nie całkiem normalni kibice gwizdali. Ci byli zajęci wychodzeniem ze stadionu. Gwizdała grupa, która gwizdać potrafi. Borys Mańkowski dokładnie też wie, kto to robił. Nie podoba mu się film „Klatka”. Ociera się jednak o ludzi, którzy mogliby spokojnie wystąpić w „Klatce 2”, bo – jak mówiłem – w naturalny sposób część środowisk przestępczych ćwiczy sport walki. I niepotrzebnie udaje, że jest inaczej. Zmienił się wystrój, sprzęt, ale tam nadal są ludzie, którzy chodzą na skróty. Tylko dlaczego Borys lub ktoś inny spośród kibiców ma odpowiadać za ich czyny?

Podoba Wam się taka diagnoza Latkowskiego? Czy Waszym zdaniem gwizdali tylko kibole Mańkowskiego, czy może inni kibice także, niekoniecznie z powodów, o których mówi dziennikarz?


Źródło: weszlo.com