Po gali UFC 228 doszło do spotkania między niedawnymi rywalami: Tyronem Woodley’em i Darrenem Tillem. Panowie okazali sobie szacunek i wymienili kilka miłych zdań.
Mistrz wagi półśredniej uznał za słuszne, aby powiedzieć kila słów otuchy przeciwnikowi, którego pokonał chwilę wcześniej w main evencie gali UFC 228 w Dallas:
“I was 10-0 when I fought for my first world title. I wouldn’t be here without that loss.”
“We all have to lose at some point, don’t we?” @TWooodley & @DarrenTill2 show massive #respect to each other backstage. #UFC228 pic.twitter.com/VxoQksMQMz
— UFC (@ufc) 9 września 2018
„Miałem rekord 10-0, gdy walczyłem o swój pierwszy tytuł mistrza świata. Nie byłoby mnie tutaj, gdyby nie tamta porażka. (…) Każdy musi kiedyś przegrać, prawda?”
powiedział Woodley Tillowi.
Mówiąc to The Chosen One miał na myśli swoją walkę z Nate’em Marquardtem, która odbyła się 14 lipca 2012 roku na gali Strikeforce. Został wówczas znokautowany przez rywala podczas starcia o pas dywizji półśredniej.
źródło: Twitter
