T.J. Dillashaw (15-3) przygotowuję się do obrony pasa kategorii koguciej przeciwko Codyemu Garbrandtowi (11-1), z którym zmierzy się na sierpniowej gali UFC 227 w Los Angeles. Mistrz 135 funtów UFC pochwalił młodego Aarona Pico (3-1), z którym ma przyjemność wspólnie trenować.
Ostatnią ofiarą Aarona Pico został Lee Morrison (19-9), któremu nie dał żadnych szans, demolując go już w pierwszej rundzie pojedynku podczas gali Bellator 199 w San Jose. Świetnie rokujący 21-latek dopiero zaczął przygodę z mieszanymi sztukami walki, jednak dzięki swoim umiejętnościom bokserskim i doświadczeniu w zapasach przez wielu uważany jest za największy talent MMA. Okazuje się, że do tego grona dołączył obecny mistrz dywizji koguciej UFC T.J Dillashaw.
Ten dzieciak to zwierzę. Jedyny w swoim rodzaju. Nawet oglądając go walczącego, kiedy miał 16 lat i pokonywał dużo starszych gości, według mnie w najtrudniejszym sporcie na świecie, w zapasach. Już wtedy był twardy i ciężko było z nim rywalizować. Potem poznałem Aarona Pico osobiście, dzieciak jest mistrzem. Nawet jeśli nie ma teraz tytułu. Wkrótce go zdobędzie.
pochwalił Aarona, Dillashaw na łamach MMAjunkie.
Jest świetny technicznie pod MMA. Niesamowity. Mentalnie to chyba najtwardszy gość, z jakim kiedykolwiek trenowałem. Jest jedyny w swoim rodzaju.
wyraził swoją opinię mistrz kategorii koguciej UFC.
Nigdy w życiu nie pracowałem ciężej niż z moim trenerem siłowym i kondycyjnym, a Aaron sprawia, że wygląda to łatwo. Zawsze stawiam innym wysoko poprzeczkę. W każdym klubie, do którego się udawałem, mówiono, że jestem najbardziej konkurencyjny. Mają o mnie takie zdanie. Zawsze chcę pokonać wszystkich we wszystkim, bez względu na to, co to jest. Aaron jest jedynym chłopakiem, z którym kiedykolwiek trenowałem, który uwielbia rywalizować bardziej niż ja.
zakończył Dillashaw.
Źródło: mmajunkie.com