Wszystko wskazuje na to, że upiecze się Tito Orizowi po tym, jak przetrzymał duszenie kończące jego walkę z Chaelem Sonnenem na gali Bellator 170.

Dla Ortiza, byłego mistrz UFC w kategorii półciężkiej, był to ostatni pojedynek w karierze sportowej. Zawodnik ogłosił zakończenie kariery zaraz po skończonej walce z Chaelem Sonnenem, którego poddał duszeniem zza pleców w walce wieczoru gali Bellator 170.

Kontrowersją w pojedynku było jednak jej zakończenie – mimo klepnięcia i poddania się przez Sonnena, Otriz cały czas trzymał założoną technikę kończącą, ignorując nawet na moment sędziego John’a McCarthy’ego, który zakończył pojedynek. Na konferencji prasowej po walce, Tito Ortiz nie miał problemu, aby przyznać, że przeciągnął duszenie celowo i uzasadnił to „złą krwią” w stosunku do Chaela Sonnena.

W poniedziałek, Andy Foster – dyrektor wykonawczy Komisji Sportowej Stanu Kalifornia, w rozmowie z Arielem Helwanim / MMAFighting wypowiedział się, że Komisja (CSAC) nie upomni i nie ukara Ortiza za sytuację z ostatniej walki:

Nie będziemy do tego dążyć. Sędzia John McCarthy rozwiązał tę sytuację szybko i sprawił, że Ortiz puścił duszenie. Jeżeli sędziowie chcą kary dla sędziego, przychodzą i omawiamy sprawę. W tym przypadku, nie doszło do takiego spotkania.

Foto:Facebook / Bellator