Uśmiechy, luźna atmosfera i żarty między rywalami? Adrian Bartosiński odkrywa prawdę o kuluarach nagrywek z Andrzejem Grzebykiem, które rozgrzały internet.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Adrian Bartosiński odniósł się do kontrowersji powstałych wokół nagrywek przed KSW 105, podczas których wraz z Andrzejem Grzebykiem, swoim najbliższym rywalem, pokazał się z zaskakująco przyjaznej strony. Mistrz kategorii półśredniej w rozmowie z naszą redakcją wyjaśnił kulisy sytuacji, która wywołała spore zamieszanie w mediach społecznościowych.

No mogło tak wyglądać [sympatycznie], bo najpierw mieliśmy face to face, no to było tak jakby mocno neutralnie, no i potem były jakieś zdjęcia, moim zdaniem niepotrzebne na tamten moment.

powiedział Bartosiński, komentując ujęcia, które sugerowały przyjazną atmosferę między zawodnikami.

„Bartos” wyjaśnił, że mimo pozorów, nie doszło do żadnego zbratania się z rywalem:

No i wiesz, jak siedzieliśmy godzinę w jednym miejscu, oczywiście się nie widzieliśmy… Coś tam się podśmiewaliśmy lekko, ale to wiesz, bardziej z ludźmi na planie, a nie rozmawialiśmy ze sobą, tylko po prostu te żarty i uśmiechy były skierowane do osób, które były dookoła zaangażowane w to wszystko.

Pytany wprost o możliwość zawarcia przyjaźni z rywalem, Bartosiński odpowiedział ironicznie:

Trudno powiedzieć. Raczej nie, nie sądzę.

Dodał też, że „cała sytuacja była lekko irytująca”, co pokazuje jego prawdziwy stosunek do nagrywek.

Zawodnik poszedł nawet dalej w żartach na temat stosowania pewnej strategii medialnej:

I teraz myślę, że jesteśmy kolegami, potem zmienię zdanie za dwa dni i tak do samej walki będę zmieniał to trzy dni.

Bartosiński i Grzebyk zmierzą się w walce wieczoru gali KSW 105, która odbędzie się 26 kwietnia. Będzie to jedna z najbardziej wyczekiwanych walk w polskim MMA, w której na szali znajdzie się pas mistrzowski kategorii półśredniej.