-On ma jakieś pięć czy sześć walk w UFC… wyobraź sobie go, jak będzie miał z dziesięć! – mówi zachwycony swoim rywalem Beneil Dariush podczas konferencji prasowej po UFC 280. Amerykanin irańskiego pochodzenia nie ukrywał w rozmowie z mediami, że Mateusz Gamrot zrobił na nim duże wrażenie swoją postawą w oktagonie. 

Abu Dhabi nie było łaskawe dla Mateusza Gamrota. Znowu… Najpierw, w debiucie dla największej organizacji MMA na świcie, Polak przegrał niejednogłośną decyzją sędziów z Guramem Kutateladze, a dwa lata później, podczas UFC 280, wypunktował go Beneil Dariush.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Mimo przegranej, „Gamer” zyskał wiele w oczach swojego rywala, który nie omieszkał podzielić się swoją opinią podczas konferencji prasowej po UFC 280.

Miałem uczucie, że to cholernie bliska walka.

powiedział Dariush, zapytany o swoje odczucia po walce.

Nie mogłem go tak naprawdę namierzyć przy pomocy rąk, trochę tam trafiałem kopnięciami… w drugiej rundzie zdarzało się to częściej, ale nie dawałem rady tak do końca. Był szybki. Dopiero w trzeciej rundzie zacząłem czuć [dystans] lepiej, gdy przestałem go gonić. I to było trochę niebezpieczne, bo jego wyczucie dystansu przy obaleniach jest znakomite i on ciągle próbował, uderzał. Pomyślałem, że może ja powinienem go obalić, ale potem stwierdziłem, że nie, bo on ciągle się kręci w parterze, ja razem z nim, więc lepiej to odpuścić i pracować w stójce, uderzeniami.

Beneil przyznał, że jego plan zakładał sporo pracy kolanami oraz ciosami podbródkowymi i tylko jedna z tych technik przydała się w walce z „Gamerem”:

Kolana faktycznie wchodziły, ale podbródkowe już nie. Ten gość jest naprawdę dobry. Byłem pod ciężkim wrażeniem, a tymczasem on ma jakieś pięć – sześć walk w UFC… wyobraź sobie go, jak będzie miał z dziesięć!

dodał.

Stary, to mógł być najlepszy gość, z jakim walczyłem, bądźmy szczerzy. Bez urazy dla Tony’ego. Diego czy tych, z którymi walczyłem przed nim, ale on… miał kondycję, naciskał mocno, dużo bił. On mnie obalił, a ja już w sumie nie pamiętam, kiedy ostatnio przydarzyło mi się to w walce. Tak, to zdecydowanie było bardzo satysfakcjonujące zwycięstwo.

Dariush zadeklarował też, iż oczekuje teraz od UFC title shota, ale chyba przyjdzie mu jeszcze poczekać, bo tuż po main evencie gali w Abu Dhabi, w oktagonie doszło do spotkania face to face nowego mistrza wagi lekkiej – Islama Makhacheva – z dominatorem dywizji piórkowej – Alexandrem Volkanovskim, chętnym na bitkę o drugi pas.

źródło: YouTube/UFC