(Grafika: Marek Romanowski/inthecage.pl)
Mocny Ankosiak, Tomasz Kondraciuk (11-4, #8 w rankingu MMARocks.pl) odpowiedział nam na kilka pytań przed swoim debiutem na KSW 29. Popularny „Tomaj” skrzyżuje rękawice z reprezentantem Arrachionu, Karolem Celińskim.
- Już niedługo Twój debiut w KSW. Jak wyglądają Twoje przygotowania? Kiedy je zacząłeś, na jakim etapie jesteś, z kim głównie sparujesz?
Witam wszystkich! Tak, mój debiut w KSW zbliża się wielkimi krokami. Przygotowania trwają dosyć długo bo na wysokie obroty wchodziłem już podczas przygotowania Janka Błachowicza do jego debiutu w UFC, potem dosłownie chwilka na przysłowiowe złapanie oddechu i znowu cała na przód! Trenuje i sparuje z różnymi osobami, staram się dobierać ich pod względem warunków fizycznych mojego przeciwnika ale można powiedzieć, że głównie moimi sparing-partnerami są Janek Błachowicz i Daniel Skibiński. W zeszłym tygodniu zaliczyliśmy obóz sparingowy w Wałczu, były to ostatnie mocne sparingi przed walką teraz łapiemy świeżość, szybkość i do boju!
- Twoim oponentem będzie równie mocny Karol Celiński. Jak go opiszesz w trzech słowach?
Bardzo solidny zawodnik.
- Jakiś czas temu dołączył do Was Janek Błachowicz. Jak bardzo ten transfer pomógł Tobie i jak wyglądają sparingi, kto ma lepsze zapasy Tomaj czy Janek?
Oczywiście zarówno dla mnie, całego Ankosu jak i dla samego Janka ten transfer przyniósł i przynosi wiele korzyści. Jest on bardzo poukładanym zawodnikiem, szybko łapie techniki także nawet boje czysto zapaśnicze są bardzo ciężkie i wyrównane.
- Ile ważysz na co dzień, czy dużo zbijasz do walki?
Na co dzień jakieś 97/98kg także limit wagowy osiągam dosyć łatwo i zbijanie wagi nie odbija się na mojej formie w dniu walki jak zdarzało się gdy schodziłem do 84kg.
- Fenomen Ankosu. Bezwzględnie staliście się najlepszym klubem w Polsce a także w Europie. W czym tkwi ten sukces?
Sukces tkwi w ciężkiej pracy, w osobach z pasją i pełnym zaangażowaniem. Główny trener Andrzej Kościelski, manager Mariusz Stachowiak, my (zawodnicy) – wszyscy razem tworzymy ten fenomen i dajemy z siebie 110% żeby było jeszcze lepiej.
- Andrzej Kościelski to postać wręcz kultowa dla hardkorowych fanów. Wiemy że jest kapitalnym trenerem jednak nie znamy go od tej drugiej strony? Jaki jest trener?
Myślę że nie tylko dla tych hardkorowych fanów ale dla wszystkich Trener Andrzej to osoba, która przede wszystkim jest w pełni oddana temu co robi. Potrafi przyjechać na trening nawet gdy jest chory i siedząc w kurtce i czapce poprowadzić zajęcia. Na macie trzyma wszystkich krótko, nie ważne czy jesteś mistrzem KSW, UFC czy Kung Fu- jak trzeba kogoś opierdolić to na pewno to zrobi. A poza salą treningową jest dla wszystkich po prostu dobrym kumplem, do którego możemy zawsze zadzwonić gdy coś na gryzie czy żeby pogadać o pierdołach.
- Ostatni Wasz głośny transfer to „Longer”. Jak oceniasz Michała Andryszaka?
Michał to bardzo dobry zawodnik, przede wszystkim młody i utalentowany. Jest to niewątpliwie materiał na ścisłą czołówkę kategorii ciężkiej w Polsce.
- Sporo Ankosu pojawia się w mediach. Ankos TV, Operacja John, Fight Travel. Czy kamera na treningach dla Was zawodników to problem? Jak takie inicjatywy oceniają główni aktorzy?
Bez promocji w dzisiejszych czasach nie istniejesz. Telewizja, internet – im częściej tam się pojawiamy tym dla nas lepiej dlatego kamery, które faktycznie często bywają na treningach nie są dla nikogo żadnym problemem.
- Czego Ci życzyć?
Przede wszystkim zdrowia i zwycięstwa w pięknym stylu!
- Dzięki za rozmowę!
Oczywiście chciałbym podziękować całemu Ankos Zapasy, wszystkim sponsorom oraz tym, którzy będą razem ze mną w Krakowie. Pozdrawiam wszystkich fanów!