Choć Merab Dvalishvili słynie z łamania woli rywali swoim tempem i presją, jego trener uważa, że to nie te elementy pogrążyły Seana O’Malleya na UFC 316.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Po decyzji w pierwszym starciu, Merab Dvalishvili udowodnił swoją dominację w rewanżu, kończąc Seana O’Malleya duszeniem w trzeciej rundzie. Jednak według Johna Wooda, to nie grappling czy obalenia przesądziły o złamaniu byłego mistrza, a momenty, które wydarzyły się jeszcze w stójce.
Uważam, że nokaut był realną opcją. Merab kilkukrotnie mocno go trafił, naruszył. Celem było zwycięstwo, niezależnie od formy. I choć często mnie krytykują za to, co mówię, nadal wierzę, że mogliśmy skończyć trzy ostatnie walki.
– powiedział Wood w rozmowie z MMA Fighting.
W każdej z nich był moment, w którym przeciwnik się łamał. To było widoczne w ich postawie, w podświadomych reakcjach.
Zdaniem trenera, kluczowy moment złamania O’Malleya nastąpił, gdy Dvalishvili przebił się przez defensywę zapaśniczą rywala, uniósł go wysoko i z hukiem rzucił na matę.
Myślę, że to był początek jego końca. Już po pierwszej rundzie wiedział, że to będzie bardzo podobna walka do poprzedniej, tylko gorsza.
– ocenił Wood.
Gdy inny mężczyzna podnosi cię jak dziecko i rzuca tobą, a ty nie jesteś w stanie nic na to poradzić… wtedy coś w tobie pęka. Merab po prostu ma na niego sposób. Styl robi walkę.
Trener od początku zapowiadał, że Gruzin będzie szukał skończenia i nie był zaskoczony, gdy duszenie w trzeciej rundzie zakończyło pojedynek. Jego zdaniem to dopiero początek, a Dvalishvili ma potencjał na kolejne spektakularne wygrane.
Zobaczycie więcej poddań, nokautów i TKO. Merab cały czas się rozwija. Sean był lepszy niż w pierwszym starciu, ale my też zmieniliśmy podejście. Analizowaliśmy, co O’Malley może poprawić i odpowiednio dostosowaliśmy strategię. Wszystko zadziałało idealnie.
– podsumował Wood.
Merab to wyjątkowy zawodnik. Ma niesamowite wyczucie, wizję i potrafi uczyć się w locie, nawet w chaosie.
Po dwóch zwycięstwach nad O’Malleyem, Dvalishvili celuje teraz w nowych rywali. W grę wchodzą m.in. Cory Sandhagen czy Mario Bautista, ale Wood nie wyklucza trylogii – jeśli UFC dostrzeże w niej potencjał marketingowy.
W realiach sportowych do tej walki już nie wrócimy. Ale w realiach UFC, jeśli Sean znokautuje kolejnego przeciwnika, to znów może wrócić do gry. Wystarczą jedna-dwie wygrane i wszystko się zmienia.
– stwierdził trener.
UFC nie kieruje się klasycznym rankingiem. Liczy się to, co przyciąga uwagę i pieniądze.
Co musiałby zrobić O’Malley, by zasłużyć na trzeci pojedynek?
To będzie długa droga. Musiałby pokonać całą czołówkę i to wyraźnie. Mógłby spróbować pójść do 145 funtów, ale to może być ryzykowne. Nie ma dużej budowy, musiałby nabrać masy.
– ocenił Wood.
Lepiej skupić się na walkach w 135 funtach, zdobyć kilka zwycięstw i wtedy myśleć o rewanżu. Sean to utalentowany zawodnik, którego ludzie chcą oglądać.
Zobacz także: Daniel Cormier: „To nie będzie łatwa droga dla Seana O’Malley’a po porażce na UFC 316”
źródło: MMA Fighting | foto: Instagram / @bigwoodmma702