Po porażce Adriana Bartosińskiego z Mamedem Chalidowem na jubileuszowej gali XTB KSW 100, zarówno zawodnik, jak i jego trener Dawid Pepłowski postanowili skomentować wydarzenia, które dla wielu były jednym z najbardziej emocjonujących momentów tego wieczoru. Starcie, które miało być okazją dla młodego zawodnika na ugruntowanie swojej pozycji w polskiej organizacji, zakończyło się pierwszą porażką zawodowej karierze.

Adrian Bartosiński, będący na fali szesnastu zwycięstw z rzędu, wszedł do klatki z ogromnymi oczekiwaniami. W pierwszej rundzie wyglądało, jakby miał szansę spełnić te nadzieje. Dominował Mameda Chalidowa w parterze, kontrolując sytuację z góry. Wydawało się, że młodszy zawodnik z łódzkiego klubu Octopus przejmuje inicjatywę. Jednak w MMA jedna chwila nieuwagi może wszystko zmienić…

W drugiej rundzie Chalidow pokazał, dlaczego od lat jest uznawany za jednego z najlepszych zawodników w historii polskiego MMA. Zdołał wydostać się z niewygodnej pozycji, zyskać przewagę w parterze, a następnie, w typowym dla siebie stylu, zakończyć walkę balachą.

Zobacz także: XTB KSW 100: SZOK! Mamed Khalidov poddał Bartosińskiego! [WIDEO]

Dla Bartosińskiego była to gorzka lekcja. Porażka przerwała jego imponującą serię zwycięstw i pozostawiła mistrza wagi półśredniej z pytaniami dotyczącymi najbliższej przyszłości.

Powiedziałem, że jak przegram, to nie pojedziemy [na ryby], ale za to, że to poddanie było ładne i mnie zaskoczyło, to pojedziemy. Zdarzało mi się robić z mistrzami świata i Europy i nikt mnie balachami nie poddawał. Także po tej pierwszej rundzie zlekceważyłem Mameda, bo się w ogóle nie ruszył z dołu. A w drugiej zaczął, i to mnie zdziwiło. No zaskoczył mnie Mamed… Gdzieś go może zlekceważyłem po tej pierwszej rundzie. No i mam nauczkę. Już myślałem, że zjadłem wszystkie rozumy w parterze przez udziały w obozach, ale jak widać, w MMA można używać różnych technik niekonwencjonalnych.

powiedział „Bartos”, jeszcze będąc w klatce.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Chwilę później na temat walki swojego podopiecznego wypowiedział się także trener Dawid Pepłowski, który za pośrednictwem Instagramie opublikował swoje przemyślenia. Nie krył rozczarowania, ale podkreślił klasę Chalidowa i fakt, że w MMA niczego nie można być pewnym do samego końca.

„Jestem w tym sporcie długo, dłużej niż się wszystkim wydaje i nic mnie nie zdziwi, nawet to. MMA jest p**ierdolone, dużo daje, ale też dużo zabiera. Ale kochamy ten sport. Adrian nie wróci silniejszy, bo nigdy nie był słaby. Pozdrawiam prawdziwych fanów.”

Źródło: YouTube/KSW, Instagram/Dawid Pepłowski, fot. Materiały prasowe KSW