Nieustannie przewija się temat mistrzowskiego pojedynku Jona Jonesa z Tomem Aspinallem, jednakże ostatecznie nic z tego nie wynika. Każdy doskonale zdaje sobie sprawę, iż piłeczka znajduje się teraz po stronie Amerykanina. Pytanie tylko, czy zamierza coś z tym zrobić?

Początkiem ubiegłego roku Jon Jones (27-1) przeszedł do królewskiej kategorii, mierząc się w marcu o pas z Cirylem Ganem (12-2), co było jednocześnie jego ostatnią i jedyną potyczką w wadze ciężkiej. Szef organizacji – Dana White, nieustannie utrzymuje, iż starają się oni doprowadzić do pojedynku ze Stipe Miociciem (20-4), aczkolwiek koniec końców nic z tego nie wynika. Co prawda zawodnicy byli już ze sobą zestawieni, jednakże „Bones” wypadł z tego starcia z powodu kontuzji.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

W oczekiwaniu na powrót Jonesa, zorganizowano pojedynek o tymczasowy pas wagi ciężkiej, który ostatecznie powędrował do Toma Aspinalla (15-3). Ba, niedawno doszło nawet do absurdalnej sytuacji, w której Anglik bronił tego tytułu. Choć raz po raz zwraca się on zarówno do przedstawicieli ogranizacji, jak i „Bonesa” o konfrontację, wygląda na to, że na razie nie ma na nią szans. Poirytowany pretendent do pełnoprawnego trofeum skwitował to w rozmowie z Michaelem Bispingiem oraz Anthonym Smithem.

Patrzę na to w następujący sposób – jestem najlepszym ciężkim na świecie, a nie otrzymuję w związku z tym odpowiedniego uznania. Oni trzymają pas jako zakładnika, a Jonesowi to pasuje. Uwielbia fakt, że Dana White udzielając każdego możliwego wywiadu… Cholera, jeśli nawet rozmawiasz o wadze koguciej, Dana White zmienia temat, żeby opowiedzieć o tym, jaki dobry jest Jon Jones. Jeśli jest taki dobry, to zawalczmy. Jestem teraz numerem jeden w wadze ciężkiej, postawmy wszystko na jedną kartę i zobaczmy, kto jest lepszy – ja czy on.

(…) Jon Jones modlił się, żebym przegrał tę walkę z Curtisem Blaydesem. Nie ma żadnego miejsca, gdzie można znaleźć, jak mówi, że ze mną zawalczy. Wyzywam każdego, kto ogląda ten wywiad, by znalazł oświadczenie, cytat, nagranie, gdzie Jon Jones mówi, że się ze mną zmierzy po Stipe. Nie istnieje. Wiemy, że ma teraz lekką nadwagę. Siedział z okruszkami po Cheetosach, czy Doritosach, czekając, aż zostanę znokautowany, by tylko coś napisać. A że wygrałem, to nie powiedział nawet słowa. I nadal będzie siedział w ciszy, bo nie ma szans, iż podejmie rękawice. Odeślę go na emeryturę nawet z nim nie walcząc. 

Zobacz także: „Będę w szoku jeśli nie zmierzy się z Aspinallem” – Dana White o legendzie UFC

Prowokacja, czy świadome podejście do tematu? Na ten moment nie ma żadnych informacji związanych z kolejnym pojedynkiem zarówno Aspinalla, jak i Jonesa, więc jedyne co pozostaje, to wyczekiwać oficjalnych komunikatów ze strony samej federacji.

Źródło: YouTube/BelieveYouMePodcast, fot. Jeff Bottari/Zuffa LLC, Zuffa LLC via Getty Images