(Foto: Szymon Poplewski)
-
Martin, jak Ci się podoba w Polsce? Co sądzisz o naszym kraju?
To bardzo fajny kraj. Mam w Polsce rodzinę, moja dziewczyna jest Polką. Znam wielu Polaków i bardzo często tu bywam.
- To znaczy, że znasz inne polskie słowa niż „piwo”? (Martin po zakończeniu gali jeszcze w hali Orbita pytał nas czy można gdzieś kupić piwo)
„Dzień dobry”, „dziękuję”, „proszę bardzo”.
- Czyli same kulturalne zwroty.
Oczywiście (śmiech). To bardzo miłe mówić choć trochę po polsku.
- W takim razie przejdźmy do MMA. Co sądzisz o sobotnim evencie i ogólnie o federacji PROMMAC?
To wszystko było wielką niespodzianką dla mnie. Tu robiono rzeczy jakich nie ma w amerykańskich federacjach. Tu naprawdę dbano o nas. Aż się czasem zastanawiałem, czy ja naprawdę jestem w Polsce! Żadna inna federacja nie zapewniłaby tego wszystkiego, co oni nam tutaj. UFC nie daje zawodnikom koszulek. Tu dostałem koszulkę, ubrania. Zapewniono nam wszystko. To niesamowite. To rozumiem jako profesjonalizm.
-
To moje kolejne pytanie będzie o Twojego przeciwnika. Co myślisz o Mariuszu Cieślińskim?
Tak jak powiedziałem na konferencji prasowej – Mariusz jest mistrzem świata. Czterokrotnym mistrzem świata. To nie było łatwe pokonać Mariusza w jego kraju, w jego mieście. Możesz pokonać go gdzieś indziej, ale nie w jego „domu”. Mariusz jest bardzo dobrym zawodnikiem, a jednak dostał ode mnie po głowie. Wystarczy spojrzeć na moją twarz. To była świetna walka, pojawiła się krew. Było naprawdę bardzo dobrze.
-
Wydaje mi się, że to była łatwa walka dla Ciebie. Byłem bardzo zaskoczony, że byłeś lepszy również w walce w stójce, ponieważ tak jak wspomniałeś wcześniej Mariusz to mistrz świata w formule Muay-Thai.
Wydaje mi się, że Mariusz był zbyt nakręcony na tę walkę. Ciążyła na nim wielka presja fanów, nie chciał przegrać, stracić swojej renomy mistrza świata i myślę, że to właśnie to go zjadło.
- Bardzo łatwo obalałeś Mariusza, każda próba obalenia kończyła się tym, że Twój rywal musiał walczyć z pleców. Myślisz, że Mariusz będzie w stanie rozwinąć się jako zawodnik MMA?
Dajcie Mariuszowi 6 miesięcy i zobaczycie, że ten człowiek będzie niesamowitym zawodnikiem. Pół roku i będzie niesamowity w walce w parterze.
- A więc gala PROMMAC 2 i zobaczymy rewanż pomiędzy Wami?
Jeśli Mariusz będzie chciał walki rewanżowej to jak najbardziej!
- W takim razie trzymam za słowo i mam nadzieję, że jeszcze spotkamy się w Polsce z okazji Twojej walki. Dziękuję za rozmowę.
Również mam taką nadzieję i dziękuję.
Rozmawiał Tomek Kurowski