Wygląda na to, że rewanżowe starcie Marcina Tybury z Sergheiem Spivaciem będzie main eventem sierpniowej gali UFC Fight Night!

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Jak poinformował Marcel Dorff z Eurosport, pojedynek Marcina Tybury z Sergheiem Spivaciem, który odbędzie się 10 sierpnia na gali UFC Vegas 97, ma być główną atrakcją tego wydarzenia. Dotąd wiedzieliśmy jedynie, że do pojedynku dojdzie na tej karcie.

Marcin znalazł się z powrotem na ścieżce zwycięstw pokonując Taia Tuivasę w swojej ostatniej potyczce. Tym samym odkupił lipcową porażkę z 2023 roku odniesioną w boju przeciwko Tomowi Aspinalowi. Od swojego debiutu w UFC w kwietniu 2016 roku Tybura odniósł już 12 zwycięstw w 19 walkach dla największej organizacji MMA na świecie. Wśród jego najbardziej znaczących triumfów znajdują się zwycięstwa nad Andreiem Arlovskim, Benem Rothwellem, Gregiem Hardym i Waltem Harrisem. Od lat ten czołowy polski ciężki utrzymuje się w topie swojej dywizji. Walka ze Spivaciem nie będzie też jego pierwszym main eventem.

Z kolei jego rywal powróci do oktagonu po wrześniowej porażce z Cirylem Gane, która miała miejsce na gali UFC w Paryżu. Przegrana przez TKO w drugiej rundzie przerwała serię trzech zwycięstw z rzędu Spivaca, który wcześniej pokonał Augusto Sakai, Derricka Lewisa i Alekseia Oleinika. 14 z 16 zwycięstw w jego karierze to skończenia przed czasem. Spivac będzie chciał zrewanżować się Polakowi za porażkę odniesioną w 2020 roku (przegrał wówczas z Tyburą decyzją sędziów).

Źródło foto: ufc.com

Poprzedni artykułOdzimkowski vs. Hosek na KSW 97
Następny artykułKrakowiak podejmie Tulshaeva podczas KSW 97
Zakochana w MMA od chwili, gdy na gali KSW 13 w 2010 r. zobaczyła Krzyśka Kułaka wjeżdżającego do Spodka wozem opancerzonym, tuż przed walką z Vitorem Nobregą. Zaskakująco szybko połapała się, że KSW to nie nazwa sportu. Każda gala MMA to dla niej święto. Podczas pojedynków swoich ulubieńców zdziera gardło na doping, a w przerwach krytycznym okiem przygląda się organizacji gali i strojom publiczności (jak każda „baba”). W zawodnikach ceni nie tylko umiejętności, ale też pierwiastek szaleństwa. Uwielbia Conora McGregora, Mirko Cro Copa oraz Daniela Omielańczuka i Janka Błachowicza. Nie wyobraża sobie MMA bez komentarzy Jurasa i jest przeszczęśliwa od czasu, gdy gale UFC emitowane są na antenie Polsatu Sport.