Wydawać by się mogło, że o awanturze po walce wieczoru na UFC 229 powiedziano już wszystko. Tymczasem okazuje się, że nie. TMZ ujawniło bowiem, jakimi słowami stojący w narożniku Conora McGregora Dillon Danis sprowokował Khabiba do wyskoczenia z klatki i bijatyki.
Gdy Conor McGregor odklepał poddanie, a Khabib Nurmagomedov zaczął triumfalny bieg po klatce, nikt nie spodział się, że chwilę później mistrz wagi lekkiej wyląduje poza oktagonem i wda się w bójkę z narożnikiem pokonanego rywala. Cały świat patrzył z niedowierzaniem, jak w klatce i tuż pod nią wybucha prawdziwa awantura z udziałem zawodników, ochrony i policji miasta Las Vegas.
Rezultat zamieszek był taki, że Conora i Khabiba ochrona musiała odeskortować z hali, trzy osoby z narożnika mistrza zostały aresztowane (ale chwile później wszystkich zwolniono), a Stanowa Komisja Sportowa Nevady dobrała się do zarobków Rosjanina, wstrzymując mu wypłatę i grożąc zawieszeniem. Warto również wspomnieć, że nawet ojciec Dagestańskiego Orła wyraził oburzenie zachowaniem syna, zapowiadając, że czekają go niemałe reperkusje po powrocie do domu.
Zobacz także: Ojciec Khabiba: Moje sankcje wobec niego będą bardziej bolesne, niż te ze strony UFC
Khabib, który już od dłuższego czasu znajdował się pod wpływem obraźliwych słów Conora McGregora na temat religii, pochodzenia a nawet rodziny Orła, nie wytrzymał nerwowo i tuż po zwycięstwie dał upust swojej złości, sprowokowany ostatecznie przez Dillona Danisa, stojącego w narożniku Irlandczyka.
TMZ rozmawiało z fanem, który siedział blisko miejsca, gdzie ulokował się Danis i reszta narożnika McGregora. Fan ów przyznał, że Dillon nie marnował czasu i w przerwach między wykrzykiwaniem komend do Conora paskudnie obrażał Khabiba. Oliwy do ognia dolał po zakończeniu walki, gdy krzyknął do Nurmagomedova:
Ty pier*olony islamski szczurze!
Tego było już za wiele dla Dagestańczyka, który natychmiast przeskoczył przez ogrodzenie klatki i zaatakował Danisa.
Czy trudno mu się dziwić? Jak sądzicie?
źródło: TMZ Sports