Jeszcze do niedawna mistrz dywizji półśredniej – Tyron Woodley (19-4-1) podzielił się swoimi planami dotyczącymi dalszej kariery. Mimo utraty pasa w bardzo żenującym stylu – „The Chosen One” nie traci wiary w swoje możliwości i chce szybko powrócić na tron.
Gdy w marcu tego roku Tyron Woodley stracił pas w pojedynku z Kamaru Usmanem przegrywając każdą, zdominowaną przez Nigeryjczyka rundę, UFC wyszykowało mu main event na gali w Minneapolis, gdzie miał ponownie podjąć rękawice z Robbiem Lawlerem, któremu lata temu odebrał pas. Do starcia finalnie jednak nie doszło, gdyż „The Chosen One” musiał się (po raz pierwszy w karierze) wycofać z pojedynku, łapiąc kontuzję.
Mimo niezbyt udanego, jak do tej pory roku – Woodley patrzy optymistycznie w przyszłość i otwarcie mówi o zmianie dywizji wagowej, po pokonaniu Usmana w rewanżowym starciu i Colby’ego Covingtona. Planami, były mistrz podzielił się w czasie Q&A z fanami przed galą w Kanadzie.
Oczywiście, będzie tam mnóstwo emocji w walce z Colbym Covingtonem. Będzie także wiele emocji w walce z Usmanem. Ale poza tymi dwiema walkami w tej dywizji, jedynie one mnie ekscytują najbardziej i jeśli odzyskam mój pas i go obronię, gdy zawalczę z Usmanem i go pokonam, wtedy zrobimy trylogię. Nie mogę powiedzieć po prostu „Ha, ha, ha, nie dasz mi rady” tylko dać mu szansę na powrót i udowodnienie swojej wyższości. Potem oczywiście walka z Colbym. A później będę celował w kategorię średnią.
Woodley, który czterokrotnie obronił swój pas mistrzowski (w tym raz remisując), wierzy, że powinien otrzymać natychmiastowy rewanż. Zdaje sobie jednak sprawę, że być może będzie musiał zrobić coś jeszcze, zanim otrzyma szansę powrotu na tron i jest na to w pełni gotowy.
Po prostu chcę walk, które będą mnie ekscytować. Chcę walk, które zaprowadzą mnie z powrotem do walki o tytuł, jeśli to nie będzie natychmiastowy rewanż. Spójrzcie na innych zawodników, jak wielu z nich ma podobną sytuację do mnie, niektórzy nie obronili ani razu pasa a dostali od razu rewanż. Nie będę płakał nad rozlanym mlekiem, po prostu wyjdę tam i zrobię to, co zaprowadzi mnie do ponownej walki o pas.
Wracając do poprzedniej walki z Usmanem…
Wiem, że mój styl jest koszmarem dla Kamaru Usmana. Wszyscy wiemy, że w poprzedniej walce nie byłem sobą, do walki nie wyszedł Tyron Woodley. Wiem, że teraz pojedynek potoczy się zupełnie inaczej.
Czy Tyron Woodley otrzyma natychmiastowy rewanż z Kamaru Usmanem, który niespecjalnie ma ochotę stanąć do pierwszej obrony pasa? Zapewne niebawem się dowiemy.
źródło: mmajunkie.com