Cris Cyborg przyznaje, że starcie z Kaylą Harrison może być jedyną walką, która wymknęła się jej z rąk. Brazylijka miała nadzieję na pojedynek z dwukrotną mistrzynią PFL, jednak Harrison niespodziewanie podpisała kontrakt z UFC.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Cris Cyborg (28-2) wciąż ma do stoczenia dwa pojedynki w ramach umowy z PFL. Najpierw jednak zmierzy się w walce bokserskiej na sześć rund z Precious Harris-McCray (4-1) podczas gali Fight Night 3: San Jose. Następnie czeka ją obrona pasa mistrzowskiego w MMA – jej rywalką będzie niepokonana Sara Collins (6-0).
Wszyscy wiedzą, że Kayla Harrison uciekła przede mną. Julianna Peña również o tym mówiła. Teraz jestem w PFL, bronię tytułu, ale nie wiem, co będzie dalej. Chcę dokończyć te dwie walki i rozpocząć nowy rozdział w życiu.
powiedziała Cyborg w rozmowie z MMA Junkie.
Tymczasem Harrison szybko zaznaczyła swoją obecność w UFC, odnosząc dwa efektowne zwycięstwa – nad Holly Holm i Ketlen Vieirą. Dzięki nim zapewniła sobie szansę na zdobycie pasa wagi koguciej. Już 7 czerwca, podczas gali UFC 316, zmierzy się z Julianną Peñą.
To będzie bardzo ciekawy pojedynek. Uważam, że Julianna Peña ma wszystko, by wygrać tę walkę. Oczywiście musi bronić się przed obaleniami Kayli Harrison, ale ma świetne zapasy. Widziałam analizy Kayli, które przygotowaliśmy przed potencjalnym starciem. To będzie starcie dwóch grapplerek – wygra ta, która lepiej zrealizuje swój plan.
oceniła Cyborg.
Już 7 czerwca przekonamy się czy to Harrison będzie nową mistrzynią czy też Julianna Peña obroni swój tytuł.
Zobacz także: Peña oskarża Harrison o stosowanie dopingu: „Na Igrzyskach wyglądała jak dziewczyna, a teraz…”
źródło: MMA Junkie | Foto: ESPN, UFC.com