36 sekund – dokładnie tyle potrzebował szalony Brazylijczyk na skreślenie Mishy Cirkunova ze swojej list w drodze po najwyższe trofea.
Cirkunov zamarkował zejście po nogi, został w miejscu, a wówczas Walker idealnie w tempo wystrzelił z potężnym latającym kolanem, które ścięło z nóg reprezentanta Kanady.
INSANE!!! Flying knee win for @JohnnyWalkerMMA at #UFC235! pic.twitter.com/RtHC0RJfwY
— UFC Canada (@UFC_CA) 3 marca 2019
Tuż po przerwaniu walki doszło do kuriozalnej sytuacji. Walker podczas kolejnej nietypowej cieszynki nabawił się kontuzji, wybicia barku, który zaliczył upadając „bezwładnie” na ziemię.