Druga walka karty przedwstępnej numerowanej gali UFC 237 tak jak pierwszy pojedynek, zakończyła się przez czasem. Raoni Barcelos zatrzymał rywala łokciami w parterze w drugiej rundzie.
Brazylijczykowi w jego trzecim występie w UFC przyszło zmierzyć się z wchodzącym do walki z krótkim wyprzedzeniem w miejsce Saida Nurmagomedova, Carlosem Huachinem. Barcelos przed starciem był zdecydowanym faworytem tego pojedynku.
Pierwsza runda przechodzona przez zawodników głównie na nogach, zwiastowała wyrównany pojedynek. Obydwaj rywale cechowali się wyjątkową szybkością i świetną defensywą. Pomimo dynamicznej akcji na nogach, żaden z nich w pierwszej porządnie nie oberwał pożądnie.
Inaczej sprawa miała się w drugiej rundzie, kiedy to Barcelos szybko sprowadził walkę do parteru i zaczął dyktować swoje warunki. Brazylijczyk popisał się wyśmienitym jiu-jitsu i kontrolą z góry, po zajęciu odpowiedniej pozycji rozpuścił ręcę na zmęczonym rywalu, a chwile po tym gdzie mocne łokcie weszły w ruch, sędzia, zdecydował się przerwać pojedynek, wg. komentujących pojedynek na UFC Fight Pass Daniela Cormiera, Jona Anika i Dominicka Cruza, nieco za wcześnie.
Agree w/ the stoppage? @RaoniBarcelos stops Huachin at #UFC237! pic.twitter.com/43w6Gi23Um
— UFC (@ufc) 11 maja 2019