Jakiś czas temu, Dana White poinformował, że zakaz wnoszenia flag do klatki UFC, zostaje zniesiony. Ta wiadomość ucieszyła wielu zawodników i fanów z całego świata. Nie wszędzie jednak, afiszowanie swojego pochodzenia jest mile widziane.
W maju 2022 roku, po walce na gali UFC 274, jamajski zawodnik – Randy Brown (17-5), podczas wywiadu w klatce, zwrócił się w stronę kibiców mówiąc, że nie pozwolono mu na wniesienie flagi narodowej, aby mógł celebrować z nią swoje zwycięstwo. Na konferencji prasowej zapytany o to Dana White, odpowiedział krótko:
Tak. Wy wiecie dlaczego. Nawet nie grajmy w tę je*aną grę.
Nie ma wątpliwości, że sprawa miała związek z konfliktami toczonymi obecnie, w kilku częściach świata. Coraz bardziej wszechobecna poprawność polityczna, nie omija również sportu. Półtorej roku później, nastąpił w tej sprawie niespodziewany zwrot akcji. CEO światowego giganta MMA, postanowił przywrócić zawodnikom możliwość prezentowania się, na tle swoich barw narodowych:
Flagi wróciły. A jeśli jakaś flaga rani Twoje uczucia to bardzo źle.
stwierdził krótko.
Byłem na wakacjach w Meksyku podczas dnia niepodległości. Brak flag doprowadzał mnie do szaleństwa. Pomyślałem wtedy, że flagi muszą wrócić.
dodał.
Wywołało to wiele pozytywnych opinii w środowisku. Nie wszyscy jednak popierają ten pomysł, a sprawa ponownie jest kwestionowana przed nadchodzącym wydarzeniem w Abu Dhabi.
Jeden z zawodników biorących w nim udział – Muhammad Mokaev (10-0) – wstawił na swoim profilu Twitterowym wymowny wpis:
No flags at UFC 294 👀
— Muhammad Mokaev (@muhammadmokaev) October 20, 2023
Bez flag na UFC 294.
napisał.
Portale branżowe już podały go dalej. Czekamy na oficjalne stanowisko UFC w tej sprawie.
Czy Waszym zdaniem zawodnicy powinni mieć możliwość celebrowania sukcesów na tle flagi swojego kraju?
Autor: Adrian Gawłowski
Źródło: Twitter / Muhammad Mokaev | fot. Getty Images