Bo Nickal pokonuje Paula Craiga jednogłośną decyzją sędziów na gali UFC 309! Amerykanin zachował swój nieskazitelny rekord, wygrywając wszystkie rundy w starciu z doświadczonym Szkotem.

Runda 1:

Nickal rozpoczął walkę agresywnie, często zmieniając pozycję i atakując kopnięciami na łydkę. Szkot starał się odpowiadać, celując w korpus i testując dystans za pomocą kopnięć i lewych prostych. W połowie rundy obaj zawodnicy wymienili potężne ciosy, jednak żaden z nich nie trafił czysto. Craig próbował wywierać presję, ale Nickal skutecznie trzymał dystans, punktując pojedynczymi uderzeniami. Pierwsza runda była wyrównana, lecz bardziej celne akcje Amerykanina mogły przekonać sędziów na jego korzyść.

Runda 2:

Szkot, w swoim stylu, wyraźnie cieszył się walką, rozmawiając z Nickalem i prowokując go w klatce. Pomimo presji Craiga, Amerykanin konsekwentnie punktował precyzyjnymi ciosami w korpus i głowę, zyskując przewagę w stójce. Craig starał się odpowiadać kopnięciami, lecz większość z nich była blokowana przez Nickala. Pod koniec rundy Amerykanin trafił mocnym lewym sierpowym, co zmusiło Szkota do większej ostrożności. Kolejna runda na konto Nickala dzięki lepszej skuteczności i defensywie.

Runda 3:

Craig, pomimo zmęczenia, odważnie ruszył do przodu, próbując wywrzeć presję na niepokonanym rywalu. Nickal unikał większego zaangażowania w wymiany, skutecznie kontrował ciosy Szkota i celował w jego uszkodzone oko. Craig odpowiadał pojedynczymi kopnięciami i ciosami, ale wyraźnie brakowało mu skuteczności. Publiczność nie była zachwycona zachowawczym podejściem obu zawodników, jednak Amerykanin zakończył pojedynek mocną serią ciosów, które dodatkowo podkreśliły jego przewagę.

Sędziowie jednogłośnie wskazali Bo Nickala jako zwycięzcę, punktując 3x 30-27 na jego korzyść.