Marcin Tybura zwycięża na gali UFC 309! Polak świetnymi łokciami i pracą parterową sponiewierał Jhonata Diniza!

Runda 1:

Middlekick Marcina Tybury, przechwycone przez Jhonata Diniza. Dobry odrzut bioder Brazylijczyka na próbę sprowadzenia Polaka. Półgarda Polaka, zapięta klamra na nodze rywala. „Tybur” w parterze, ma problem z siłą fizyczną przeciwnika. Tybura szukał dźwigni na nogę, jednak nic z tego nie wynikło, Polak znalazł się z góry w parterze! Garda, którą Diniz odzyskał. Obijanie ciosami w wykonaniu Tybury po korpusie przeciwnika. Półgarda Marcina. Zawodnik z Brazylii starał się za wszelką cenę odwrócić pozycję, lecz bez zamierzonego skutku. Dosiad Tybury! Polak wyprostował pozycję i rozpoczął zadawanie ciosów. Pasywność z dołu robiona przez rywala. Tybura skończył rundę będąc z góry.

Runda 2:

Tybura rozpoczął z pozycji mańkuta, po chwili jednak wrócił do klasycznej pozycji. Diniz napierał z ciosami – lewym i prawym, szukając później podcinki. Próba fronalnego kopnięcia w wykonaniu polskiego ciężkiego. Dobre uderzenia Diniza. Celny krzyżowy Tybury. Diniz szukał mocnych uderzeń, po czym Marcin udanie sprowadził rywala do parteru! Dosiad polskiego zawodnika. Świetny łokieć Polaka. Wykluczona ręka, próba dojścia do krucyfiksu. Tybura jednak nie skorzystał z odpowiedniego momentu i przeszedł do ponownego zadawania ciosów. Tybura rozpoczął demolowanie rywala potężnymi łokciami! Pojedynek nie został jednak przerwany, choć Brazylijczyk nazbierał ogrom brutalnych ciosów!

Lekarz nie dopuścił przeciwnika do trzeciej rundy. Marcin Tybura zwycięża przez TKO!