Powrót „Pitbulla” do oktagonu UFC może nie był widowiskowy, ale był skuteczny. Patricio Freire wykorzystał swoją grapplingową przewagę i momenty mocy w stójce, by wypunktować twardego Dana Ige i odnieść pierwsze zwycięstwo w UFC po transferze z Bellatora.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Runda 1:

Zaczęli spokojnie – bez zbędnych gestów i bez fałszywych zrywów. Ige otwierał niskimi kopnięciami, ale to Freire jako pierwszy trafił mocnym prawym. Po kilku wymianach „Pitbull” poszedł po obalenie i wyniósł Hawajczyka na matę. Ige wracał na nogi, ale był ponownie zapaśniczo tłamszony i przytrzymywany przy siatce. Choć żadna ze stron nie zdołała narzucić pełnej dominacji, to przewaga klinczu i kontroli należała do Brazylijczyka. Kibice w Nowym Orleanie nie byli zachwyceni – pierwsza odsłona zakończyła się pod buczeniem trybun.

Runda 2:

Ige próbował podkręcić tempo – kilka kopnięć, ciosy proste, ale wszystko odbijało się od gardy rywala. Gdy emocje zaczęły znów siadać, Freire wyczuł moment i huknął mocnym podbródkowym, który na moment naruszył „50K”. Kolejna bomba z lewej ręki rzuciła Ige na siatkę, gdzie Brazylijczyk dołożył serię uderzeń na korpus i głowę. Po krótkim zrywie, „Pitbull” sprowadził walkę do parteru i zdobył dominującą pozycję. Tam punktował łokciami i ciosami na korpus, kontrolując przebieg rundy do samego końca.

Runda 3:

Szalony początek ostatniej rundy! Ige trafił wysokim kolanem w nos Freire i posłał go na deski! „Pitbull” przetrwał, błyskawicznie wracając do gry. Szybko obalił rywala, choć ten nie pozwalał się długo trzymać na macie. Po wznowieniu – kopnięcie Ige trafiło w krocze Freire, co powoduje krótką przerwę. Po niej ruszyli do ostatniego zwarcia: Ige napierał, ale był zatrzymywany zapaśniczo, a jego ataki gasły na gardzie. Pod koniec walki Freire spróbował jeszcze łapać nogę pod leglock, a Ige karcił go z góry uderzeniami. Walka dobiegła końca – nie była widowiskowa, ale była twarda.

Patricio Freire pokonał Dana Ige jednogłośną decyzją sędziów (3x 29-28), notując swoje pierwsze zwycięstwo w UFC i przypominając, że choć najlepsze lata może ma już za sobą, to wciąż jest bardzo groźnym rywalem.