To była pokazowa lekcja presji i zapasów! Merab Dvalishvili nie zwalniał tempa nawet na chwilę, przez pięć rund konsekwentnie narzucając swoje tempo i styl. Cory Sandhagen miał swoje momenty w stójce, ale nie był w stanie powstrzymać gruzińskiej lawiny. Sędziowie jednogłośnie wskazali Dvalishviliego jako zwycięzcę, który po raz kolejny udowodnił, dlaczego jest królem kategorii koguciej.

Runda 1:

Mocne rozpoczęcie po stronie Meraba Dvalishviliego, który od razu ruszył do przodu z kombinacjami i presją. Cory Sandhagen dobrze pracował z dystansu – akcja lewy prosty z kopnięciem robiła różnicę. Dvalishvili dopiął swego i obalił rywala, lecz Amerykanin błyskawicznie wrócił na nogi. W stójce przewagę miał Sandhagen, który trafiał jabami i low kickami.

Runda 2:

Gruzin ruszył po swoje! Od początku runda należała do Dvalishviliego – presja, klincz, obalenia. Mocny prawy po stronie Meraba wstrząsnął Sandhagenem, który znalazł się w tarapatach. Seria krótkich ciosów i kolejne sprowadzenia zdominowały ten fragment walki. Sandhagen próbował wracać do gry, ale Dvalishvili nie pozwalał mu złapać rytmu.

Runda 3:

Sandhagen wyglądał na bardziej poukładanego. Dobra defensywa, skuteczna praca nóg i jab. Merab Dvalishvili jednak nieustannie napierał, dociskał rywala do siatki, punktował krótkimi ciosami i kolanami. Sandhagen kilka razy dobrze bronił sprowadzenia i odgryzał się pojedynczymi ciosami, ale tempo Gruzina pozostawało zabójcze.

Runda 4:

Sandhagen trafił parę razy mocno w stójce, pokazując świetne czucie dystansu. Merab jednak nie dał się złamać – kolejne próby sprowadzeń, kontrola w klinczu i ciągły pressing. W końcówce runda z szaloną akcją: Dvalishvili dopiął rzut i zapiął duszenie D’Arce, jednak gong uratował Amerykanina przed poddaniem.

Runda 5:

Finałowa odsłona to kontynuacja morderczego tempa Gruzina. Akcja Dvalishviliego ze sprowadzeniem, kontrola z góry, potem ponownie klincz. Sandhagen wciąż walczył, trafił mocnym prawym prostym, ale Merab odpowiadał błyskawicznie i kończył kolejnym efektownym obaleniem. Dominacja do samego końca.

Merab Dvalishvili zwycięża jednogłośnie (2x 49-45, 49-46) i po raz kolejny udanie broni tytułu mistrza UFC w wadze koguciej.