Alonzo Menifield starał się zatrzymać niepokonanego Francuza, Oumara Sy, jednak ich starcie okazało się jednym z najsłabszych widowisk wieczoru. Walka potrwała pełne trzy rundy.

Runda 1:

Oumar Sy ruszył do przodu, zajmując środek oktagonu i otwierając walkę kopnięciem frontalnym. Menifield próbował odpowiadać mocnym prawym, ale często bił w powietrze. Próba obrotowego backfistu ze strony Francuza zakończyła się niepowodzeniem. Amerykanin szukał okazji do kontry – trafił mocnym prawym nad ręką po kopnięciu rywala, jednak Sy zdążył lekko odchylić głowę. Obaj zawodnicy wymieniali pojedyncze ciosy i kopnięcia, Menifield coraz częściej trafiał – w tym jednym mocnym lewym, po którym wyraźnie poczuł szansę. Rzucił się z serią kilku sierpowych, zmuszając Sy do cofania się. W jednej z akcji Sy trafił Menifielda palcem w oko, co doprowadziło do krótkiego przerwania walki. Po wznowieniu Sy próbował utrzymać dystans dzięki ciosom prostym, ale nie zatrzymywał całkowicie nacierającego Amerykanina. Lowkick w wykonaniu Sy został szybko skontrowany mocnym ciosem. Menifield trafił jeszcze kilkoma uderzeniami w końcówce rundy, ale żaden z nich nie był na tyle czysty, by poważnie naruszyć rywala.

Runda 2:

Pojedynek rozpoczął się od wymiany front kicków. Menifield odpowiedział niskim kopnięciem, ale był nieco rozkojarzony i nieprecyzyjny w swoich ofensywach. Sy starał się rozbić tempo pojedynku prostymi i kopnięciami na korpus. Po jednej z akcji Sy przeszedł do klinczu i próbował obalenia za jedną nogę. Menifield zareagował próbą duszenia gilotynowego i przez dłuższy czas trzymał rywala w uchwycie, choć nie był w stanie nic z tego wypracować. Sy konsekwentnie pracował nad sprowadzeniem, przechodząc od jednej próby do drugiej, ale siła fizyczna Amerykanina uniemożliwiała skuteczne zakończenie akcji. Menifield atakował łokciami z boku głowy, jednak w końcu Sy zdołał wynieść rywala i położyć go na plecach. Menifield wrócił do pozycji na kolanach, a następnie podniósł się, nie dając się ponownie sprowadzić. Walka zakończyła się w klinczu, bez większych fajerwerków.

Runda 3:

Ostatnia odsłona rozpoczęła się od kopnięcia na korpus w wykonaniu Menifielda. Sy odpowiadał ciosami prostymi, ale nie przełamywał defensywy Amerykanina. Menifield próbował lowkicków i kombinacji sierpowych – część z nich przeszła przez gardę Sy. W jednej z akcji Francuz próbował obalenia, jednak Amerykanin świetnie to wybronił i walka pozostała w stójce. Obaj zawodnicy punktowali pojedynczymi ciosami, ale tempo znacznie spadło, a publiczność coraz głośniej wyrażała swoje niezadowolenie. Fani w hali zaczęli świecić telefonami i buczeć z frustracji. Menifield w końcówce ruszył jeszcze do przodu z kilkoma ciosami sierpowymi, z których dwa trafiły. Ostatecznie żadna ze stron nie zdołała odwrócić losów starcia.

Decyzję sędziów poznaliśmy po pełnym dystansie, jednak walka – mimo intensywnych prób w niektórych momentach – nie spełniła oczekiwań kibiców. Sędziowie jednogłośnie wskazali Alonzo Menifielda jako zwycięzcę, punktując 3x 29-28 na jego korzyść. To pierwsza porażka w karierze Oumara Sy.