Marcin Tybura (17-4) wygrał przez jednogłośną decyzję sędziów (2x 30:27, 29:28) ze Stefanem Struve (28-11) na gali UFC Fight Night 134 w Hamburgu i powraca na ścieżkę zwycięstw po dwóch przegranych.
Dwie pierwsze minuty walki toczyły się w stójce. Następnie to Marcin obalił rywala po jego kopnięciu. Polak zadał w tym czasie trochę ciosów, lecz w pewnym momencie na dole nie działo się zbyt wiele i na półtorej minuty przed końcem sędzia Goddard podniósł walkę na nogi. Do końcówki rundy nie padło wiele ciosów, a na sekundy przed gongiem Tybur po raz kolejny przewrócił Holendra.
Druga runda wyglądała podobnie do pierwszej, lecz tym razem reprezentant S4 Fight Club obalił Wieżowca szybciej niż w poprzedniej. Na początku czwartej minuty Stefanowi udało się uciec z parteru i po chwili naruszył Marcina kopnięciem frontalnym i kilkoma ciosami, lecz temu udało się szybko sklinczować i po kilkudziesięciu sekundach znów przewrócić oponenta.
Większość trzeciej rundy toczyła się w stójce, lecz z obu stron nie zadano wielu ciosów i nie było takiego, który by zagroził rywalowi. W czwartej minucie Marcinowi udało się obalić Holendra i utrzymać go na plecach do samego końca.