David Onama dopisuje kolejne zwycięstwo do swojego bilansu. „Silent Assassin” po trzyrundowym pojedynku wypunktował Gigę Chikadze w jednej z najbardziej technicznych walk gali.

Runda 1:

Pierwsza runda rozpoczęła się od szybkiej wymiany kopnięć i ciosów ze strony Chikadze, który utrzymywał rywala na dystans, pracując głównie nogami. Onama odpowiadał presją i niskimi kopnięciami, ale to Gruzin był skuteczniejszy w kontrach, trafiając między innymi mocnym prawym. Tempo wzrosło, gdy Chikadze ruszył z kombinacją pięści i kopnięć, zmuszając Onamę do cofania się. Onama jednak zdołał odpowiedzieć soczystym prawym, który cofnął głowę byłego kickboksera. Chikadze próbował zakończyć rundę mocnym akcentem, jednak Onama poszukał klinczu i skutecznie sprowadził rywala do parteru, gdzie kontrolował pozycję aż do syreny, choć Gruzin nie pozostawał bierny z pleców.

Runda 2:

W drugiej rundzie Onama kontynuował strategię niskich kopnięć, zmuszając Chikadze do cofania się. Gruzin punktował pojedynczymi ciosami, ale coraz częściej był spychany pod siatkę. Onama złapał rywala w klinczu i ponownie przeniósł walkę na ziemię. W parterze dominował pozycją, przechodził do półgardy i kontrolował przebieg rundy, nie pozwalając Chikadzemu wrócić na nogi. Chikadze próbował wracać do stójki, ale każdy ruch był gaszony przez Onamę, który raz po raz trafiał łokciami z góry.

Runda 3:

Trzecia runda rozpoczęła się od spokojniejszego tempa, ale z czasem obaj zawodnicy podkręcili intensywność. Onama trafił kilkoma ciosami, ale Chikadze odpowiedział serią kopnięć i krótkimi kombinacjami bokserskimi. Walka przenosiła się z dystansu do półdystansu, a Onama dwukrotnie skutecznie sprowadzał Gruzina, raz nawet trafiając głową podczas wejścia w nogi. W parterze ponownie utrzymywał dominującą pozycję, szukając miejsca na łokcie i krótkie ciosy. Chikadze próbował się odgryzać, ale nie był w stanie odwrócić losów walki.

Po trzech rundach sędziowie jednogłośnie przyznali zwycięstwo Davidowi Onamie (3x 29–28).