Dominick Reyes odniósł jedenastą wiktorię w karierze. Po bliskiej walce wypunktował Volkana Oezdemira. Sędziowie widzieli to starcie następująco: 29-28, 28-29, 29-28.

Zawodnicy zaczęli spokojnie. Nikt nie chciał sobie pozwolić na jakąś dłuższą wymianę. Raczej trzymali się na dystans. Z czasem Oezdemir zaczął zamykać Amerykanina na siatce. Docisnął go, ale nic nie wynikło z klinczu. Po ok. trzech minutach „No Time” przeniósł walkę do parteru, lecz na długo nie utrzymał przeciwnika. Walka wróciła na środek oktagonu. Szwed dołożył do swojego repertuaru wysokie kopnięcia.

Po przerwie oglądaliśmy badawcze wymiany, który jakby miały zwiastować coś większego. Obaj próbowali obalić przeciwnika, żeby skończyć na górze. Generalnie ciężko było dojrzeć jakieś większe akty kickbokserskiej agresji.

Volkan prawie od razu po rozpoczęciu trzeciej odsłony pobiegł po zapięcie klamry w pasie przeciwnika. Nie udało mu się. Szwajcar nieustannie starał się zapasami wygrać to starcie. Reyes zaczynał trochę nadawać tempa. Był celniejszy, jednak nie pokusił się o ewentualne obalenie.

Zobacz również: UFC on ESPN+5 Londyn – wyniki [NA ŻYWO]