Co on ma w tej lewej ręce! Jimi Manuwa już w pierwszej rundzie brutalnie odprawił Coreya Andersona w niezwykle efektowny sposób. Wystarczył jeden cios by Anderson padł nieprzytomny.
Podobnie jak w walce z St. Preux zadecydował lewy krótki sierp który tak jak OSP odciął zupełnie świadomość Andersona. Dla „Posterboya” było to drugie zwycięstwo z rzędu w ten sam sposób. Czy sklasyfikowany przed tym pojedynkiem na #4 miejscu Manuwa będzie następny w kolejce do pasa?
Foto: YouTube